Śląsk. Koniec kariery seryjnego podpalacza z Piekar Śląskich. Był recydywistą
Policja kryminalna z Piekar Śląskich zatrzymała 42-letniego mężczyznę podejrzanego o liczne podpalenia. Łączna wartość zniszczonego mienia przekroczyła 100 tys. zł. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, ale grozi mu wyrok wieloletniego więzienia.
Śledczy z piekarskiej komendy policji od września wyjaśniali okoliczności podpalenia odpadów znajdujących się w pomieszczeniu na terenie Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich.
W listopadzie doszło natomiast do podpalenia jednego ze śmietników w centrum miasta oraz składu makulatury, w wyniku czego zniszczeniu uległa część elewacji znajdującego się w pobliżu budynku.
W ubiegłym tygodniu na trop odpowiedzialnego za podpalenia mężczyzny wpadli kryminalni z komendy w Piekarach Śląskich. To dzięki pracy operacyjnej zatrzymano 42-letniego mężczyzny, który po wysłuchaniu zarzutów przyznał się do zarzucanych mu przestępstw.
Wartość zniszczonego mienia przekroczyła 100 tysięcy złotych. Mężczyzna za swoje czyny odpowie w warunkach recydywy, bowiem był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
Decyzją sądu podpalacz spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie, ale grozi mu wyrok wieloletniego więzienia - do 7,5 roku.
Śląsk. Podpalacz z Jaworzna wyrządził straty na 100 tysięcy zł
Niedawno do podobnych wydarzeń doszło w Jaworznie. 11 października w godzinach nocnych mężczyzna wszedł na teren jednego z zakładów i dokonał podpalenia dwóch koparko-ładowarek. Straty powstałe w wyniku jego działania zostały oszacowane na kwotę stu tysięcy złotych. Prokurator zastosował wobec 34-letniego mieszkańca Jaworzna dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Grozi mu do 5 lat więzienia.