Longboardziści ze Śląska
Wojtek dodatkowo podkreśla, że unikalność longboardu opiera się na braku ograniczeń - Nieważne czy masz 10 czy 60 lat. O ile masz ochotę i potrafisz stać na nogach to nauczysz się na nim jeździć. 15 minut i jesteś w stanie złapać równowagę i balans. Jest kilka opcji jazdy na longboardzie. Dla spokojnych - crusing, czyli najprościej mówiąc poruszanie się jak ja to mówię: "tropem węża" po mieście, dla relaksu. Mamy również tak zwany dancing (crossteping), czyli połączenie drobnych kroczków stawianych na desce z obrotami i podskokami na niej w płynny i nieprzerwany sposób, co daje wrażenie tańczenia na desce, stąd nazwa. Dla tych, co lubią bawić się deską jest rozmaita gama trików i slajdów do nauki. A dla szukających ekstremalnych wrażeń i prędkości jest downhill, czyli zakładamy najlepiej kombinezon skórzany motocyklowy, kask typu full face (kryta szczęka) i szukamy dobrej asfaltowej trasy o niezłym nachyleniu, która pozwoli się rozpędzić. Dla najlepszych nawet do ponad 100 km/h. Na koniec mamy jeszcze
freeride, który w zasadzie jest połączeniem zjazdu nafaszerowanego trikami, slajdami, slalomem, przeskakiwaniem nad przeszkodami i tym, co ci wpadnie do głowy. Każdy znajdzie coś dla siebie.