Jechał cinquecento. Niewiarygodne, co przewoził w środku
Policjanci z Mikołowa (woj. śląski) zatrzymali kierowcę fiata cinquecento, który wiózł niezwykle rzadko spotykany ładunek. Z jadącego po drodze auta wystawały… bale drewna. Mężczyzna został ukarany mandatem.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w poniedziałek rano na drodze krajowej nr 81 na terenie Mikołowa. Policjanci zauważyli, jak na ulicy Spyry jedzie fiat cinquecento załadowany długimi balami drewna.
- Funkcjonariusze drogówki ukarali kierowcę mandatem w wysokości 200 zł i 8 punktami karnymi. Mężczyzna złamał przepisy artykułu 61 Prawa o ruchu drogowym, dotyczące przewożenia ładunku. Chodziło m.in. o przekroczenia dopuszczalnej ładowności pojazdu i naruszenie jego stateczności - poinformowała rzecznik mikołowskiej policji mł. asp. Ewa Sikora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Pomniki papieża usunięte? Posłanka Jachira ma pomysł
To nie pierwsza taka sytuacja
Kierowcy zatrzymano także dowód rejestracyjny, ponieważ funkcjonariusze obawiali się, że przewóz tak ekstremalnego ładunku mógł uszkodzić pojazd - podał serwis noweinfo.pl.
Portal przypomina, że 19 stycznia w Mikołowie doszło do niemal identycznej sytuacji . Policjanci zatrzymali fiata cinquecento, którym przewożono skradzione w lesie drewno. Wówczas samochodem poruszali się kobieta i mężczyzna. W rozmowie z mundurowymi tłumaczyli, że powodem ich działania była kiepska sytuacja finansowa.
Tym razem drewno pochodziło jednak z legalnego źródła - kierowca otrzymał je z tartaku w Brzeźcach. Informację potwierdził właściciel składu.
Źródło: noweinfo.pl