Czeladź. Koniec z żartami. Miasto ma dworzec
- No i stało się, Dworzec Czeladź otwarty, ścieżki przetestowane a rowery rozlosowane – podkreślił Zbigniew Szaleniec, burmistrz Czeladzi
W Czeladzi zakończyła się największa w historii miasta inwestycja drogowa. Jej częścią była m.in. budowa dworca autobusowo-tramwajowego. Z tej okazji w mieście odbyła się impreza "Spotkajmy się na dworcu w Czeladzi”. - To okazja, by oddać do dyspozycji mieszkańców nasz dworzec, który już od czerwca zatętni życiem. W tym właśnie miesiącu na dotychczasowej pętli tramwajowej zagoszczą także autobusy. Na razie linie 43, 88, 133 i 935 a w przyszłości także przyspieszone linie metropolitalne M17 i M25 i jakaś linia dalekobieżna – mówi Zbigniew Szaleniec.
W ramach inwestycji powstały m.in. trzy centra przesiadkowe, w tym ten najważniejszy, dworzec autobusowo-tramwajowy, przebudowano drogi i chodniki oraz wybudowano 16 km ścieżek rowerowych.
Projekt kosztował 44 mln 348 tys. 869,60 zł, z tego 30 mln zł pochodziło z dotacji unijnej a prawie 2,6 mln zł z dotacji GZM. Jeżeli do tego dodać około 4 mln zł, które wydały inne instytucje (Tramwaje Śląskie, Orange, Tauron czy Czeladzkie Wodociągi), realizujące swoje inwestycje powiązane z czeladzką, łączny koszt budowy węzłów przesiadkowych i ścieżek rowerowych wyniósł około 48 mln zł.