Bieruń. Tragiczny finał poszukiwań. 60-latek nie żyje
Ziścił się czarny scenariusz. Policjanci znaleźli zwłoki 60-letniego mężczyzny, który zaginął na początku lutego.
Poszukiwania 60-letniego mieszkańca Bierunia trwały od 4 lutego. Wówczas zgłoszono jego zaginięcie. Policjanci z zespołu poszukiwań wydziału kryminalnego bieruńskiej komendy, gdy tylko otrzymali zgłoszenie o zaginięciu, w pierwszej kolejności wykluczyli pobyt zaginionego w miejscach, w których mógłby się ewentualnie znajdować, tj. u rodziny, czy znajomych, ale też w pobliskich szpitalach lub innych ośrodkach.
W kolejnych dniach w poszukiwaniach zaangażowane były coraz większe siły. Oprócz policjantów z Bierunia, brali w nich udział też mundurowi z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach i komend powiatowych w Oświęcimiu oraz Wadowicach, funkcjonariusze KMPSP w Tychach, Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego KMPSP w Bytomiu, strażacy ochotnicy z terenu powiatu bieruńsko-lędzińskiego i Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Knurowa. Poszukiwacze sprawdzali tereny leśne, nieużytki, koryta bieruńskich rzek: Mleczna, Gostynia i Wisła, znajdujące się nie tylko w pobliżu miejsca zamieszkania i ostatniego pobytu zaginionego. Do poszukiwań został użyty specjalistyczny sprzęt będący w dyspozycji straży pożarnej, taki jak quady, łodzie, czy wszędołazy. Równolegle do działań terenowych trwało przeglądanie zabezpieczonych do sprawy nagrań monitoringów.
Bieruń. Odnaleziono ciało 60-latka
We wtorek, 16 marca, policjanci i strażacy po raz kolejny przeszukali koryto Wisły. Tym razem ich działania przyniosły skutek. Po kilku godzinach poszukiwań, pod wodą w zaroślach, strażacy natrafili na zwłoki mężczyzny. Podczas identyfikacji rodzina potwierdziła, że jest to zaginiony 4 lutego 60-letni mieszkaniec Bierunia.
Teraz, pod nadzorem prokuratora, prowadzone będzie śledztwo, które ma na celu przede wszystkim ustalenie, jak doszło do śmierci mężczyzny.