Bielsko-Biała. "Pajace w zmowie z rządem". Przekazali karetkę na Ukrainę. Spotkała ich fala hejtu
Pracownicy Bielskiego Pogotowia Ratunkowego skarżą się, że spotyka ich "przerażający hejt". Wszystko z powodu tego, że dyrekcja BPR przekazała w darze szpitalowi na Ukrainie wysłużony ambulans.
25.03.2021 13:30
Pod koniec lutego karetka trafiła do Kicmania, z którym powiat bielski współpracuje od prawie 20 lat. - To karetka, która wysłużyła swoje, ma przejechane 300 tysięcy kilometrów - wyjaśniał dyrektor Bielskiego Pogotowia Ratunkowego Wojciech Waligóra. - To nie pierwszy ambulans, który trafia od nas na Ukrainę. Nam kiedyś też ktoś pomagał. Uważamy, że teraz my powinniśmy pomagać – przekonywał szef BPR.
- Czytamy komentarze, ale też swoje słyszymy od ludzi, którzy oburzają się, że przekazaliśmy ambulans na Ukrainę, a brakuje karetek. Kiedy widzą nas w kombinezonach ochronnych, wyzywają od pajaców, którzy są w zmowie z rządem - mówi Joanna Markieton, ratownik medyczny.
Rzecznik prasowa starostwa bielskiego Magda Fritz informuje, że w państwowym systemie ratownictwa standardem jest, że ambulans służy do 5 lat, a potem jest zastępowany nowszym pojazdem i przekazywany na transport.
- Ta konkretna karetka stacjonowała w Kobiernicach, a po ponad 5 latach została wycofana. Auto z napędem na cztery koła nie nadawało się typowo na transport. Ale to nie jest tak, że przekazaliśmy auto, a potem sami nie mieliśmy czym jeździć - mówi dyrektor bielskiego pogotowia.
Bielsko-Biała. Pogotowie przekazało karetkę na Ukrainę. Czym dysponuje
Pojazd był w dobrym stanie, stąd decyzja, aby pomagał ratować życie w partnerskim regionie powiatu bielskiego - powiecie Kicmań na Ukrainie. Goście mieli odebrać auto w zeszłym roku, ale przeszkodziła w tym pandemia. Zrobili to dopiero pod koniec lutego.
W 2020 roku bielskie pogotowie ratunkowe wzbogaciło się o 4 nowe karetki, likwidując 2 wysłużone pojazdy. Wkrótce pojawią się kolejne nowe auta. Na terenie powiatu bielskiego i w samym Bielsku-Białej rozlokowanych jest 12 karetek.
Od zeszłego tygodnia jeżdżą 2 dodatkowe ambulanse, zakontraktowane przez wojewodę śląskiego na czas pandemii. W sumie jest ich teraz 14. - Nasi pracownicy, widząc jaka jest sytuacja, sami zgłosili chęć brania dodatkowych dyżurów. Oni nie narzekają, tylko pracują i za to trzeba im dziękować - przekonuje dyrektor Waligóra.
Skąd zatem informacje, które pojawiają się w mediach, o braku wolnych karetek? - Problemem jest czas przekazywania pacjentów z COVID-em do szpitali. W lutym było to średnio do 15 minut, teraz do godziny - informuje dyrektor BPR.
Śląskie. Bielskie Pogotowie Ratunkowe przeszło pod zarząd wojewody śląskiego
Wojciech Waligóra dodaje, że obecnie większość - bo trzy czwarte wezwań - dotyczy pacjentów zakażonych koronawirusem, co dodatkowo wydłuża czas; każdą karetkę po takiej wizycie trzeba poddać dezynfekcji, co trwa przynajmniej godzinę.
Magdalena Fritz informuje, że od początku 2021 r. dyspozytornią bielskiego pogotowia ratunkowego zarządza wojewoda śląski, a nie dyrekcja BPR. Dyspozytornia ta koordynuje pracę na terenie 3 powiatów: bielskiego, żywieckiego i cieszyńskiego, mając obecnie do dyspozycji w sumie (wraz z dodatkowymi załogami) 28 pojazdów.