PolskaŚląsk. 15-latka zginęła na oczach rodziców

Śląsk. 15‑latka zginęła na oczach rodziców

Szokujące okoliczności wypadku w Godowie pod Wodzisławem Śląskim, w którym zginęła 15-letnia Amelia. Kierowca jest niewiele starszy, a za kierownicę usiadł po meczu, mając w organizmie 2 promile alkoholu.

Śląsk. Śledczy: rozjechał 15-latkę na oczach rodziców
Śląsk. Śledczy: rozjechał 15-latkę na oczach rodziców
Źródło zdjęć: © Policja
Arkadiusz Jastrzębski

- Usłyszałem głośny huk. Wtedy siostra krzyknęła: Mama! Amelię mi zabili! - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" pan Dawid, wujek i ojciec chrzestny 15-latki. Lekarze w piątek poinformowali o śmierci nastolatki, w którą w ubiegły weekend wjechała rozpędzona skoda.

W momencie wypadku dziewczyna wsiadała razem z ojcem do zaparkowanego na poboczu auta rodziców. Razem wracali z urodzin 6-letniej kuzynki.

Skoda prowadzona przez 19-letniego Dariusza W. zjechała z jezdni i z dużą prędkością uderzyła w 15-latkę. Dziewczyna odbiła się od maski i przeleciała w powietrzu 25 metrów - informuje "SE".

Gazeta wyjaśnia, że Dariusz W. jest piłkarzem klubu Naprzód Czyżowice, grającego w klasie A.

Młody mężczyzna miał upić się po wygranym meczu i wtedy wsiąść do samochodu. Z ustaleń "SE" wynika, że 19-latek niedawno został ojcem.

Po wypadku Dariusz W. nie zatrzymał się, aby pomóc 15-latce. Kiedy go po godzinie zatrzymano, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Dziewczyna trafiła natychmiast śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do krakowskiego szpitala. Obrażenia były jednak tak rozległe, że nastolatki nie udało się uratować.

Rodzina chciała przekazać organy dziewczyny do transplantacji, ale - jak wyjaśnia chrzestny Amelki - po wypadku była tak poturbowana, że okazało się to niemożliwe.

Dariuszowi W. grozi kara do 12 lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)