Słaba frekwencja w wyborach samorządowych we Włoszech
O bardzo niskiej frekwencji w pierwszym dniu
wyborów samorządowych we Włoszech informują agencje prasowe.
Głosowanie uważa się za ważny test dla rządu Silvio Berlusconiego.
03.04.2005 | aktual.: 03.04.2005 17:56
Nie podano jeszcze żadnych danych dotyczących rozpoczętych w niedzielę dwudniowych wyborów. 41 milionów obywateli wybiera szefów władz regionów oraz radnych. Wybory, tak jak wszystkie inne wydarzenia, przysłoniła śmierć Jana Pawła II.
Już w piątek, gdy rozpoczęła się agonia papieża, politycy wszystkich ugrupowań odwołali wiece, które miały zakończyć kampanię wyborczą. Przywódcy największych ugrupowań politycznych modlili się tego dnia o zdrowie dla papieża podczas mszy w bazylice świętego Jana na Lateranie. W związku z ciężką chorobą papieża rozważano także możliwość odwołania głosowania w ten weekend, ale ostatecznie odpowiedzialne za ich organizację ministerstwo spraw wewnętrznych postanowiło ich nie przekładać.
Wcześniej w komentarzach podkreślano, że wybory będą ważnym testem zarówno dla centroprawicowej koalicji rządowej, jak i centrolewicy pod przewodnictwem byłego szefa Komisji Europejskiej Romano Prodiego.
Lokale wyborcze będą otwarte w niedzielę do godziny 22, a w poniedziałek od 7 rano do 15.
Sylwia Wysocka