Nawet 6‑krotnie lepsze efekty. Naukowcy już wiedzą, jak schudnąć

Badacze z krakowskiej AKF dowiedli, że połączenie ćwiczeń siłowo-aerobowych z dietą wysokobiałkową o niskim IG skutecznie reguluje masę ciała i poprawia zdrowie metaboliczne u osób z otyłością.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Canva | sergeyryzhov
oprac. PC

Badacze z krakowskiej Akademii Kultury Fizycznej (AKF) przeprowadzili badania, które wykazały, że połączenie ćwiczeń siłowo-aerobowych z dietą wysokobiałkową o niskim indeksie glikemicznym (IG) przynosi najlepsze efekty w walce z otyłością.

W badaniu, którego wyniki zostały opublikowane w "Scientific Reports", uczestniczyło 44 mężczyzn z BMI powyżej 30 i obwodzie talii przekraczającym 94 cm. Podzielono ich na trzy grupy: ćwiczącą bez diety, łączącą trening z dietą oraz kontrolną. Najlepsze rezultaty osiągnęła grupa łączona, która stosowała zarówno ćwiczenia, jak i dietę.

Dieta wysokobiałkowa z niskim IG nie była eliminacyjna. Uczestnicy zwiększyli spożycie białka do 25 proc. i wybierali produkty o niskim IG, co prowadziło do ujemnego bilansu energetycznego i utraty masy ciała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowca autobusu wyprzedził na przejściu. Na pasach była piesza

- Jeśli chodzi o dietę, to była ona wysokobiałkowa z węglowodanami o niskim indeksie glikemicznym (IG). Bardzo ważne jest jednak to, że nie była to dieta eliminacyjna, wykluczająca określone składniki pokarmowe. Po prostu nasi uczestnicy, poprzez wybór rekomendowanych produktów, mieli zwiększyć udział białka z początkowego spożycia na poziomie 17 do około 25 proc. i pilnować, aby spożywane węglowodany miały niski indeks glikemiczny. Badani sami wybierali sobie produkty, które chcą jeść. My zapewniliśmy im jedynie listę sugerowanych dań. Podkreślam to, gdyż dzięki takiemu działaniu, czyli zmianom głównie jakościowym, uczestnicy nieświadomie generowali ujemny bilans energetyczny prowadzący do utraty masy ciała - powiedział dla Polskiej Agencji Prasowej dr Karol Makiel z Zakładu Anatomii Akademii Kultury Fizycznej im. Bronisława Czecha (AKF) w Krakowie.

Na liście znalazły się m.in. chude mięso drobiowe, niskotłuszczowy nabiał, chude ryby, rośliny strączkowe, pełnoziarniste produkty zbożowe oraz warzywa i owoce.

- Chodziło nam o to, aby pacjenci nie tylko chudli, ale jednocześnie poprawiali swoje zdrowie metaboliczne. Ponieważ mieli ćwiczyć siłowo, potrzebowali odpowiednich ilości białka oraz energii z węglowodanów. Poza tym białko i węglowodany, które stopniowo uwalniają glukozę do krwi, bogate w błonnik, zapewniają długotrwałe uczucie sytości oraz odczuwanie większej satysfakcji z jedzenia, a w konsekwencji - spożywanie mniejszych porcji - wyjaśnił naukowiec.

- Do tego uwzględniliśmy aspekt psychologiczny, czyli tzw. teorię hamowanego łakomstwa, według której im bardziej restrykcyjnie ktoś chce utrzymać dietę, poprzez kontrolę kalorii itp., tym częściej traci nad nią kontrolę, np. w weekendy, albo porzuca taki sposób żywienia i wraca do starych nawyków - dodał.

Po sześciu tygodniach grupa łączona odnotowała spadek cholesterolu całkowitego o 11 proc. i LDL o 14 proc. Wyniki te porównywalne są do działania leków, takich jak statyny, co podkreśla dr Karol Makiel z AKF.

- Połączenie obu form interwencji, tzn. treningu siłowo-aerobowego z dietą, przyniosło w tym samym czasie 4-6 krotnie lepsze rezultaty niż sam trening. W grupie łączonej zaobserwowaliśmy też najbardziej korzystne zmiany, jeśli chodzi o metabolizm - zaznaczył badacz.

Naukowcy planują kolejne badania z udziałem 100 ochotników. Projekt ma na celu dalsze zbadanie wpływu treningu i diety na zdrowie metaboliczne i wiek epigenetyczny uczestników. Zgłoszenia są już przyjmowane.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)