Skuteczny atak Ukraińców. Rosjanie się wycofują
Rosjanie opuszczają dwie miejscowości w obwodzie zaporoskim po ukraińskim natarciu - informuje wywiad. Wojska Putina wycofują żołnierzy i sprzęt.
Siły rosyjskie opuszczają dwie miejscowości w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy po ataku ukraińskiej armii na miejsce ich rozlokowania - poinformował w niedzielę ukraiński wywiad wojskowy. Jak dodano, wojsko rosyjskie wycofuje żołnierzy i sprzęt.
"Po uderzeniach Sił Zbrojnych Ukrainy nocą z 28 na 29 lipca na miejsce rozlokowania sił okupantów w pobliżu miejscowości Werchnij Tokmak i Czernihiwka w obwodzie zaporoskim Rosjanie wycofali skład osobowy i sprzęt na inne pozycje" - czytamy w komunikacie wywiadu.
Ukraińcy wskazują, że około 40 rannych przetransportowano do szpitala w mieście Połohy. Z Czernihiwki wycofano praktycznie cały skład osobowy. W okolicy pozostaje kilka punktów kontrolnych i nie więcej niż 100 wojskowych. Resztę wojskowych przeniesiono do miast Tokmak i Berdiańsk.
Rosjanie się wycofują
Według ukraińskiego wywiadu podczas wycofywania się z tych pozycji siły rosyjskie próbują "robić wrażenie, że to planowa rotacja". "W rzeczywistości okupanci mają zamiar całkowicie opuścić miejscowości i rozpoczęli zaminowywanie dróg dojazdowych" - podkreślono w raporcie.
Siły rosyjskie przerzucają od kilku dni przerzucają też sprzęt wojskowy przez okupowany Melitopol w obwodzie zaporoskim w kierunku Chersonia i Krymu – poinformował w piątek mer Melitopola Iwan Fedorow w ukraińskiej telewizji.
Według Fedorowa od wtorku przez Melitopol przemieszczają się codziennie dwie-trzy kolumny sprzętu wojskowego po 20-30 sztuk każda. Są to m.in. czołgi, wozy bojowe i transportery opancerzone. W czwartek widziano w mieście ostatni model systemu rakietowego Buk-M2.
"To nie jest wojna Putina, to wojna Rosjan". Ekspertka o społecznym poparciu dla Kremla
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski