Skrzypek obciążyła Kaczyńskiego? "Gazeta Wyborcza" ujawnia zeznania
Nie milkną echa śmierci Barbary Skrzypek, która zmarła kilka dni po przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej. "Gazeta Wyborcza" opisuje w poniedziałek, co miała wówczas zeznać bliska współpracowniczka prezesa PiS. "Była szefowa biura Jarosława Kaczyńskiego zeznała, że nie podpisywała Kaczyńskiemu pełnomocnictwa na zgromadzenie wspólników spółki Srebrna" - donosi "GW".
Co musisz wiedzieć?
- Przesłuchanie Barbary Skrzypek odbyło się 12 marca 2025 r. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Dotyczyło śledztwa ws. spółki Srebrna. Kobieta zmarła 15 marca.
- Prokurator Ewa Wrzosek oraz prokuratura stanowczo zaprzeczają, jakoby przesłuchanie miało negatywny wpływ na zdrowie Skrzypek, podkreślając profesjonalizm przeprowadzonych czynności.
- Oficjalne przyczyny zgonu nie zostały podane do publicznej wiadomości. Jednocześnie PiS przyjął narrację, według której polityczne zaangażowanie prokuratur Ewy Wrzosek oraz osób biorących udział w jej przesłuchaniu miało rzekomo doprowadzić do tragedii.
"Kłopotliwą dla Kaczyńskiego wersję zeznań Barbary Skrzypek potwierdziliśmy w kilku źródłach. Chodzi o pełnomocnictwo do reprezentowania jej na nadzwyczajnym zgromadzeniu spółki 2 lutego 2018 r." - pisze w poniedziałek "Wyborcza".
"Dokument pozwalał prezesowi PiS objąć przewodnictwo zgromadzenia wspólników (był na nim sam), gdzie została podjęta uchwała o powołaniu przez spółkę Srebrna podmiotu o nazwie Nuneaton, na czele którego stał Gerald Birgfellner" - pisze dalej Wojciech Czuchnowski z "GW"
Nuneaton miał zajmować się budową "dwóch wież" - biurowca, który miał powstać na warszawskiej Woli. "Pełnomocnictwo było potrzebne Kaczyńskiemu tylko po to, by zwołać zgromadzenie, prowadzić obrady i podjąć uchwałę" - dodaje "GW".
Wspomniane pełnomocnictwo Kaczyński wpisał do swojego oświadczenia majątkowego.
"Skrzypek należała do najbardziej zaufanych ludzi Kaczyńskiego. Razem z synem miała niewielkie udziały w Srebrnej. Jej zeznania oznaczają, że Kaczyński posługiwał się sfałszowanym lub co najmniej nieważnym pełnomocnictwem. Dla prezesa PiS może to oznaczać problemy, choć nie należy przeceniać ich wagi. Zwłaszcza że od zdarzenia minęło ponad 7 lat" - podkreśla "Gazeta Wyborcza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Nie da się". Kurczy się skład PSL w rządzie Tuska
"GW" przypomina, że według prezesa PiS fałszowano zeznania Barbary Skrzypek.
Śmierć Barbary Skrzypek
Informacja o śmierci Barbary Skrzypek wywołała liczne spekulacje, jednak oficjalne przyczyny zgonu nie zostały podane do publicznej wiadomości. Nie ujawnił ich również prezes Jarosław Kaczyński, mówiąc o Barbarze Skrzypek podczas wywiadu na antenie Telewizji Republika.
Jednocześnie PiS przyjął narrację, według której zaangażowanie prokuratur Ewy Wrzosek oraz osób biorących udział w przesłuchaniu Skrzypek w ubiegłą środę miało rzekomo doprowadzić do tragedii. To wywołało falę kontrowersji i dyskusji na temat wykorzystywania tego wydarzenia w bieżącej walce politycznej.
Prokurator Ewa Wrzosek oraz prokuratura wydały oświadczenia, w których podkreślają, że przesłuchanie Barbary Skrzypek odbyło się zgodnie z procedurami. "Przesłuchanie Pani Barbary Skrzypek odbyło się w środę 12 marca 2025 r. w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej" - napisała Wrzosek na portalu X. Prokuratura twierdzi również, że wszystkie czynności były przeprowadzone profesjonalnie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"