"Skoordynowane działania". Wzrośnie presja Zachodu na Kijów?
Siły rosyjskie rozszerzyły obszar działań bojowych na północy obwodu charkowskiego o 70 kilometrów - oświadczył w piątek naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski. Tymczasem stacja Europe 1 podała nowe informacje nt. działań zachodnich przywódców dot. rozmów pokojowych Kijowa i Moskwy.
17.05.2024 | aktual.: 17.05.2024 18:40
Według doniesień rozgłośni, "zachodnie kancelarie przygotowują skoordynowane działania dyplomatyczne, by przekonać Wołodymyra Zełenskiego do zaakceptowania warunków negocjacji".
"Kijów będzie musiał prowadzić rozmowy o zakończeniu wojny, ryzykując najgorszy możliwy scenariusz, na przykład otwarcie przez Rosjan kolejnego odcinka frontu" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie nacierają. Sytuacja na ukraińskim froncie
"Wróg rozszerzył obszar aktywnych działań bojowych o prawie 70 kilometrów, próbując w ten sposób zmusić nas do użycia dodatkowej liczby brygad z rezerwy. Wróg skoncentrował swoje główne wysiłki na kierunku Striłecza-Łypci i na zdobyciu Wowczańska, z dalszym wyjściem do Biłego Kołodiazia i rozpoczęciem ofensywy na tyłach naszych wojsk" - napisał w piątek na Facebooku naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski.
Wojskowy wskazał też, że Rosjanie "rozpoczęli ofensywę znacznie wcześniej niż planowano". "Czekają nas ciężkie walki i wróg przygotowuje się do nich" - dodał.
Generał oświadczył, że wojska ukraińskie mają teraz za zadanie nie dopuścić do dalszego przesuwania się sił rosyjskich, utrzymywać zajęte pozycje i zadawać im maksymalne straty poprzez uderzenia z użyciem lotnictwa, artylerii i systemów rakietowych.
"Oczywiście, musimy jak najlepiej wykorzystać naszą przewagę w atakach dronów w połączeniu z wykorzystaniem środków walki radioelektronicznej i celnego ognia artyleryjskiego. Te kwestie, a także przegrupowanie wojsk i uproszczenie kompleksowego systemu wsparcia, były przedmiotem mojej pracy" - napisał naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.
Czytaj więcej:
Źródło: Europe 1/PAP/Facebook