NA ŻYWO

Rosjanie w ofensywie. "Zdobyli więcej, niż stracili w ubiegłym roku" [RELACJA NA ŻYWO]

Wojna w Ukrainie trwa. Piątek to 814. dzień rosyjskiej inwazji. Ukraina przez wiele miesięcy borykała się z brakiem amunicji i nowych dostaw broni z Zachodu. Sytuacji nie ułatwiają także problemy z brakiem nowych żołnierzy, którzy mogliby stanąć do walki z najeźdźcą. Sytuację tę wykorzystała rosyjska armia. Jak wynika z informacji dziennika "The Washington Post", Rosjanie zdobyli w tym roku więcej terenów (761 km kw.), niż Ukraina wyzwoliła w ubiegłym roku (515 km kw.). Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Rosjanie w ofensywie. "Zdobyli więcej, niż stracili w ubiegłym roku"
Rosjanie w ofensywie. "Zdobyli więcej, niż stracili w ubiegłym roku"
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | Madiyevskyy Vyacheslav/Ukrinform
Violetta BaranKarina Strzelińska

16.05.2024 | aktual.: 17.05.2024 21:24

Najważniejsze informacje
  • "Nikt nie wychodzi z domu. Ani do szkoły, ani do pracy" - napisał na Telegramie zastępca burmistrza Noworosyjska. Na rosyjskie miasto spadło ponad 35 dronów. W wielu miejscach wybuchły pożary. W części miasta nie ma prądu. Rano doszło także do ataku na rafinerię w mieście Tuapse.
Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

Alert w Ukrainie rozszerzył się ponownie na obwód odeski.

Bilans rannych w Wojskowej Akademii Łączności w Petersburgu wzrósł do siedmiu osób, cztery z nich mają być w stanie ciężkim.

W Ukrainie znów zawyły syreny alarmów.

Obraz
© alerts.in.ua

Eksplozja w budynku Wojskowej Akademii Łączności im. Budionnego w Petersburgu. Co najmniej trzy osoby zostały ranne. Na miejscu pracują służby - informuje serwis Mash na swoim kanale na Telegramie. z Nieoficjalnych informacji wynika, że w piwnicy jednego z budynków akademii "detonowała stara amunicja".

Liczba zabitych w wyniku popołudniowych ataków Rosjan na Charków wzrosła do trzech. Rannych zostało 28 osób. Stan czterech z nich jest poważny - poinformowal Igor Terechow, mer Charkowa.

Rząd PiS rok temu utworzył program "Narodowa Rezerwa Amunicyjna" z budżetem wynoszącym 14 mld zł. Jego celem ma być m.in. budowa polskich fabryk amunicji. Do programu zaproszono firmę, która nigdy nie posiadała koncesji na produkcję amunicji - wynika z informacji WP. Jej większościowym udziałowcem jest spółka, która zarabiała na czarterze statku kontenerowego.

Alerty w Ukrainie zostały odwołane, także w obwodzie charkowskim, w którym alarm obowiązywał nieprzerwanie przez ponad 10 godzin.

Podczas kolejnego alertu w Ukrainie, alarm ogłoszono także w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. Mieszkańcy informują o odgłosach wybuchów w stolicy obwodu - Biełgorodzie.

Mołdawska delegacja poinformowała, że rosyjski kontyngent tzw. sił pokojowych powiadomił o przeprowadzeniu manewrów w dniach 17 maja - 17 czerwca. Stało się to zaledwie kilka godzin po posiedzeniu Komisji, podczas którego nie poruszono tego tematu.

Naddniestrze - separatystyczny region w Mołdawii, byłej republice radzieckiej - na początku lat 90. XX wieku wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie.

Obecnie w Naddniestrzu stacjonuje od 1,5 tys. do 2 tys. żołnierzy rosyjskich.

Władze Mołdawii potępiły zamiar przeprowadzenia przez rosyjskie tzw. siły pokojowe manewrów w separatystycznym regionie Naddniestrza; rząd ostrzegł przed możliwymi niepożądanymi skutkami tego przedsięwzięcia – poinformował w piątek mołdawski portal NewsMaker.

"Delegacja Mołdawii uprzedza o możliwych niepożądanych skutkach podobnych prowokacyjnych działań" – poinformowały władze Mołdawii, podkreślając, że manewry są niezgodne z prawem, gdyż nie zostały zaakceptowane przez Zjednoczoną Komisję Kontroli.

W Zjednoczonej Komisji Kontroli, która nadzoruje rozejm w Naddniestrzu, swoich przedstawicieli mają, oprócz Mołdawii, naddniestrzańscy separatyści i Rosja oraz - w charakterze obserwatorów - Ukraina i OBWE.

Kolejny alert na wschodzie i południu Ukrainy.

Obraz
© alerts.in.ua

- Władimir Putin robi wszystko po to, żeby artyleria lufowa masowym ogniem mogła siać terror w mieście - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko. W ten sposób komentuje coraz poważniejszą sytuację w Wołczańsku w obwodzie charkowskim.

Alerty w Ukrainie zostały odwołane. Alarm obowiązuje jednak wciąż w obwodzie charkowskim.

Szef administracji obwodu odeskiego poinformował, że w wyniku rosyjskich ataków na Odessę zginęła w piątek co najmniej jedna osoba. Osiem osób zostało rannych, pięc z nich przewieziono do szpitala.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że ​​nakazało wznowić od 18 maja obsługę konsularną mężczyzn podlegających obowiązkowi służby wojskowej za granicą. Poinformowano jednocześnie, że mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat, którzy stawią się w konsulacie, będą musieli "przedstawić wojskowy dokument rejestracyjny w formie papierowej lub elektronicznej".

Po raz kolejny zawyły syreny na południu i wschodzie Ukrainy.

Obraz
© alerts.in.ua

"25 rannych, dwie osoby nie żyją" - poinformował mer Charkowa Igor Terechow po godz. 17, przedstawiając najnowszy bilans ostatnich rosyjskich ataków.

Litwa przyłączyła się do niemieckiej inicjatywy wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy, ogłaszając zamiar przekazania Ukrainie sześciu systemów radarowych AMBER 1800.

"Ciało mężczyzny z oznakami długiego przebywania w wodzie znaleziono wczoraj w godzinach dziennych. Nie znaleziono przy nim żadnych dokumentów" - poinformowała w piątek w komunikacie Państwowa Straż Graniczna Ukrainy. Jak wyjaśniono, ciało znajdowało się po rumuńskiej stronie granicy.

Państwowa Straż Graniczna powiadomiła, że jest to już 30. przypadek odnalezienia w wodach Cisy zwłok mężczyzny od początku wojny Rosji przeciw Ukrainie na pełną skalę.