Alarmujące słowa Trumpa. Zdecydowana reakcja z Europy
- Komentarz Donalda Trumpa o niewspieraniu sojuszników z NATO, jeśli nie spełniają zobowiązania dotyczącego wydatków na obronność, może pobudzić niektórych z nich do działania - powiedziała w poniedziałek premier Estonii Kaja Kallas.
12.02.2024 | aktual.: 13.02.2024 08:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Te słowa mogą popchnąć do działania tych, którzy nie zrobili (w kwestii wydatków na obronność - przyp.red.) zbyt wiele. Miejmy więc nadzieję, że wszyscy razem dołożymy wspólnych starań i wspólnie będziemy silniejsi - powiedziała Kaja Kallas podczas konferencji prasowej z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą, która przybyła do Tallina z jednodniową wizytą.
Reakcje na słowa Trumpa
Również przedstawicielka władz Unii Europejskiej zaznaczyła, że państwa europejskie muszą zwiększyć wydatki na obronność i wysłać jasny sygnał "niezależnie od tego, kto będzie kierować następną administracją USA", że Europa jest wystarczająco silna, aby się obronić.
- Każde takie słowa muszą być przyjęte ze rozumieniem, jakie zagrożenie niosą. Jednocześnie musimy być niezachwiani w naszych wysiłkach, gdybyśmy zostali pozostawieni sami sobie - dodała Metsola.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były prezydent USA Donald Trump podczas sobotniego wiecu w Karolinie Południowej zrelacjonował swoją rozmowę z jednym z szefów państw NATO:
"Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił? Odpowiedziałem: Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić".
W budżecie Estonii na rok 2024 na obronność przeznaczono 3.2 proc. PKB - więcej niż określone w NATO 2 proc.