"Przerażające i szalone". Biały Dom krytykuje słowa Trumpa
Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że nie broniłby przed Rosją krajów NATO, które nie wydają wystarczająco dużo środków na armię. "Zachęcał" też Rosjan do ataku. "Zachęcanie do inwazji morderczych reżimów na naszych najbliższych sojuszników jest przerażające i bezsensowne" - skomentował te słowa Biały Dom.
"Prezydent Biden odnowił nasze sojusze i uczynił nas silniejszymi na świecie, ponieważ wie, że pierwszym obowiązkiem każdego przywódcy jest zapewnienie bezpieczeństwa amerykańskim obywatelom" - przekazał rzecznik Białego Domu Andrew Bates po szokującej wypowiedzi Donalda Trumpa.
"Zachęcanie morderczych reżimów do inwazji na naszych najbliższych sojuszników jest przerażające i szalone oraz zagraża amerykańskiemu bezpieczeństwu, stabilności na świecie i naszej gospodarce" - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandaliczna deklaracja Trumpa
W trakcie wystąpienia na wiecu wyborczym w Karolinie Południowej Donald Trump krytykował państwa NATO za niechęć do zwiększenia wydatków na zbrojenia.
Zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska. Stwierdził, że przywódca kraju zapytał go, czy jeśli nie będą wydawać tyle na wojsko, a Rosja ich zaatakuje, to prezydent USA stanie w ich obronie.
- Nie, nie broniłbym was. W zasadzie zachęcałbym ich (Rosjan - red.), by robili cokolwiek im się podoba. Musicie płacić. Musicie spłacić rachunki - mówił Trump.
W 2014 roku w związku z aneksją Krymu przez Rosję państwa NATO zgodziły się, by zwiększyć wydatki na obronność do 2 proc. PKB w 2024 roku. Jak wskazuje "The Guardian", w 2022 roku z 31 państw jedynie siedem wypełniało narzucony cel. Zmiany przyspieszyły jednak po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.
Czytaj więcej: