Wypowiedź Trumpa szokuje. "Zachęcałbym Rosję"
Były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził, że zachęcałby Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" innym krajom NATO, które nie wypełniają zobowiązań finansowych wobec Sojuszu. Na jego słowa zareagował już Biały Dom. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.
11.02.2024 | aktual.: 11.02.2024 10:28
Donald Trump na wiecu w Conway w Karolinie Południowej przekonywał, że NATO było "popsute", zanim jeszcze został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Mówił, że wszyscy sojusznicy "muszą płacić" 2 proc. PKB na obronność.
Podczas wiecu wyborczego zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska. Stwierdził, że jeden z przywódców zapytał go, czy jeśli nie będą wydawać tyle na wojsko, a Rosja ich zaatakuje, to prezydent USA stanie w ich obronie.
- Nie, nie broniłbym was. W zasadzie zachęcałbym ich (Rosjan - red.), by robili cokolwiek im się podoba. Musicie płacić. Musicie spłacić rachunki - mówił Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biały Dom reaguje
Na słowa Trumpa natychmiast zareagował Biały Dom. "Prezydent Biden odnowił nasze sojusze i uczynił nas silniejszymi na świecie, ponieważ wie, że pierwszym obowiązkiem każdego przywódcy jest zapewnienie bezpieczeństwa amerykańskim obywatelom (...). Zachęcanie morderczych reżimów do inwazji na naszych najbliższych sojuszników jest przerażające i szalone oraz zagraża amerykańskiemu bezpieczeństwu, stabilności na świecie i naszej gospodarce" - przekazał rzecznik Andrew Bates.
W 2014 roku w związku z aneksją Krymu przez Rosję państwa NATO zgodziły się, by zwiększyć wydatki na obronność do 2 proc. PKB w 2024 roku. Jak wskazuje "The Guardian", w 2022 roku z 31 państw jedynie siedem wypełniało narzucony cel. Zmiany przyspieszyły jednak po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.
Lawina komentarzy w sieci. "Wcale nie śmiesznie, raczej strasznie"
Wypowiedź Trumpa wywołała lawinę reakcji w sieci.
"Wygląda na to, że Trump zachęcałby Putina do atakowania kolejnych krajów, amerykańskich sojuszników. Zachęcałby Rosję, żeby robiła, co chce, jeżeli kraje nie będą płacić tyle, ile chce Trump. (...) Co może oznaczać jego wybór, niech już każdy sobie znajdzie odpowiedź" - napisał Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w USA.
"Ten człowiek prawdopodobnie będzie kandydatem Republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Trump po raz kolejny podważa jedność NATO, podważa przyszłość Sojuszu w momencie jego ewentualnej wygranej. Ja rozumiem, że duża część tych wypowiedzi jest na rynek wewnętrzny i jest związana z kampanią, ale mimo tego nie napawa to optymizmem. Wcale nie śmiesznie, raczej strasznie" - skomentował Bartłomiej Wypartowicz z Defence24.pl.
"To szaleństwo. Osiem lat później Trump pokazuje, że nadal nie rozumie, jak działa NATO!" - napisał Michael McFaul, amerykański naukowiec i dyplomata.
"Czyli mamy jeszcze rok" - podsumował Wojciech Szewko, wykładowca w Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.
CNN wskazuje, że 2 proc. PKB to nie jest obowiązujący kontrakt i żaden "rachunek do zapłacenia". Zgodnie z artykułem 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, atak na choćby jednego z członków NATO jest traktowany jako atak na cały Sojusz.
Trump wielokrotnie był krytyczny wobec NATO. W prywatnych rozmowach w 2018 roku miał nawet grozić wycofaniem Stanów Zjednoczonych z Sojuszu - informował "The New York Times".
Czytaj więcej: