Skomentował wystąpienie Kierwińskiego. "Słyszeliśmy bełkot"
Nawet opublikowany przez Marcina Kierwińskiego wynik badania alkomatem, nie jest wystarczającym dowodem dla polityków opozycji. - Słyszeliśmy bełkot - stwierdził na antenie TVN24 Waldemar Buda, nawiązując do sobotniego przemówienia szefa MSWiA.
- Niech każdy sobie odsłucha to wystąpienie i sam sobie oceni, czy mieliśmy problemy z nagłośnieniem, czy mieliśmy inne problemy. Mówca wcześniej nie miał problemów, mówca później nie miał problemów, ten mówca miał problemy. Badanie niepodpisane, źle wypełnione. Ja nie oceniam. Niech każdy obywatel włączy sobie to przemówienie i wyrobi zdanie na ten temat - mówił Waldemar Buda na antenie TVN24 o wystąpieniu Marcina Kierwińskiego.
Posła PiS nie przekonuje, że minister spraw wewnętrznych i administracji tuż po wystąpieniu wypowiadał się dla mediów. Już wtedy stwierdził, że pojawiły się problemy techniczne, które zniekształciły jego wypowiedź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nawet po dwóch godzinach słyszeliśmy bełkot w wydaniu pana ministra, jak próbował się tłumaczyć. To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - stwierdził Buda.
Wystąpienie Kierwińskiego
W sobotę na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się Centralne Obchody Dnia Strażaka. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Wystąpienie ministra spraw wewnętrznych i administracji wywołało niemałe poruszenie w sieci. Politycy opozycji sugerowali, że Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu. Do pojawiających się komentarzy szybko odniósł się sam zainteresowany.
- Na placu, gdzie odbywały się uroczystości, był straszny pogłos od mikrofonu i nagłośnienia, które tu stoi. Pewnie był jakiś błąd sprzętowy i to wywołało taki nienajlepszy efekt. Za ten efekt przepraszam - powiedział Kierwiński w rozmowie z TVN24. Później minister pokazał wynik badania alkomatem, które potwierdziło, że był trzeźwy.
W obronie ministra stanęli politycy z koalicji rządzącej oraz m.in. doświadczeni dziennikarze, którzy zwracają uwagę, że kłopoty nagłośnieniem potrafią poważnie namieszać podczas publicznych wystąpień.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości