"Nie jest to pierwsza ofiara". Radiowiec o wystąpieniu Kierwińskiego
Problemy techniczne zakłóciły wypowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji. Pojawiły się spekulacje, że Marcin Kierwiński był pod wpływem alkoholu. W obronie polityka stanął wieloletni dziennikarz. "Nie jest to pierwsza ofiara takiej sytuacji" - napisał w mediach społecznościowych.
Paweł Żuchowski, radiowiec z 30-letnim doświadczeniem związany z radiem RMF FM, nawiązał do przemówienia Marcina Kierwińskiego.
Zdaniem dziennikarza problemy techniczne mogą wprawić w zakłopotanie nawet osoby na co dzień pracujące z dźwiękiem i nagłośnieniem. "Jak nie potrafisz sobie z tym poradzić, to będziesz mówił jak nawalony" - stwierdził dosadnie Żuchowski.
Radiowiec zauważa, że Kierwiński nie jest pierwszą ofiarą szwankującego sprzętu. "Jeżeli przed wystąpieniem i po Marcin Kierwiński mówił normalnie w wywiadach, to powód jest taki, jak opisałem" - dodał dziennikarz.
Wystąpienie Kierwińskiego
W sobotę na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się Centralne Obchody Dnia Strażaka. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Wystąpienie ministra spraw wewnętrznych i administracji wywołało niemałe poruszenie w sieci. Politycy opozycji sugerowali, że Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu. Do pojawiających się komentarzy szybko odniósł się sam zainteresowany.
- Na placu, gdzie odbywały się uroczystości, był straszny pogłos od mikrofonu i nagłośnienia, które tu stoi. Pewnie był jakiś błąd sprzętowy i to wywołało taki nienajlepszy efekt. Za ten efekt przepraszam - powiedział Kierwiński w rozmowie z TVN24. Później minister pokazał wynik badania alkomatem, które potwierdziło, że był trzeźwy.