Poruszenie w sieci po wystąpieniu Kierwińskiego

Nietypowe przemówienie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego wywołało poruszenie w sieci. Nie brakuje komentarzy zarzucających ministrowi bycie pod wpływem alkoholu. "Obrzydliwe insynuacje" - pisze wiceszef MON Cezary Tomczyk, który stanął w obronie Kierwińskiego. Minister udostępnił wynik badania alkomatem.

Lawina komentarzy w sieci po wystąpieniu szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego
Lawina komentarzy w sieci po wystąpieniu szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego
Źródło zdjęć: © East News
Radosław Opas

W sobotę na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się Centralne Obchody Dnia Strażaka. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

Wystąpienie ministra spraw wewnętrznych i administracji wywołało niemałe poruszenie w sieci. Politycy opozycji sugerują, że Marcin Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu.

Do pojawiających się komentarzy odniósł się już sam zainteresowany. - Na placu, gdzie odbywały się uroczystości, był straszny pogłos od mikrofonu i nagłośnienia, które tu stoi. Pewnie był jakiś błąd sprzętowy i to wywołało taki nienajlepszy efekt. Za ten efekt przepraszam - powiedział minister w rozmowie z TVN24. Podkreślił, że "wszelkie insynuacje to jest jeden wielki skandal".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niedługo po tym minister poinformował w mediach społecznościowych, że udał się na komendę policji, gdzie przebadano go alkomatem. "Wynik = 0,0" - przekazał szef MSWiA.

Lawina komentarzy w sieci

Wystąpienie szefa MSWiA skomentował Janusz Kowalski z Suwerennej Polski, który na początku domagał się przebadania ministra alkomatem. Gdy Kierwiński ujawnił wynik badania, Kowalski napisał wprost: "To kończy sprawę".

Ministra spraw wewnętrznych i administracji broni jego partyjny kolega i wiceszef MON Cezary Tomczyk, który wskazuje, że nietypowe przemówienie Kierwińskiego wynikało z usterki technicznej.

W podobnym tonie głos zabrał też minister finansów Andrzej Domański.

Z kolei Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski pisze o "głupich" tłumaczeniach Kierwińskiego, zwracając uwagę na wystąpienie Szymona Hołowni, który w odróżnieniu do ministra brzmiał "czyściutko".

"Wygląda to fatalnie"

"Naprawdę strach telewizor włączyć w czasie świąt, bo albo prezydent na mnie wrzeszczy albo minister robi coś jeszcze dziwniejszego. Czy naprawdę trudno podejść, powiedzieć, pójść?" - zastanawia się natomiast dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz.

Zdaniem redaktora naczelnego serwisu goniec.pl Janusza Schwertnera potrzebna jest natychmiastowa reakcja rządu.

Wynik badania ministra skomentował też dziennikarz WP Patryk Słowik.

Przeczytaj również:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (382)