Skoki. Śmierć Wasyla C. wywiezionego do lasu. Sąd przedłużył areszt Grażynie F.
Właścicielka fabryki trumien, która wywiozła 36-letniego Ukraińca do lasu, zostawiając go na śmierć, pozostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące. Istnieje obawa, że kobieta mogłaby mataczyć i wpływać na zeznania świadków.
Zwłoki Wasyla C. znaleziono pod koniec czerwca w lesie w Skokach niedaleko Wągrowca (woj. wielkopolskie). Mężczyzna pracował w zakładzie produkującym trumny niedaleko Nowego Tomyśla. Okazało się, że mężczyzna zasłabł podczas pracy w upalny dzień i stracił przytomność. Właścicielka kazała wszystkim iść do domu i zabroniła wzywać karetki.
Następnie miała zmusić innego Ukraińca do załadowania zwłok do auta i porzuciła ciało w lesie. Kobieta prawdopodobnie obawiała się, konsekwencji, bo 36-latek był zatrudniony "na czarno". Grażyna F. została zatrzymana i trafiła do aresztu. Jest podejrzana o nieudzielenie pomocy i doprowadzenie do śmierci pracownika, za co grozi do pięciu lat więzienia.
Jak podaje fakt.pl Sąd Rejonowy w Poznaniu przedłużył tymczasowy areszt szefowej Wasyla C. o trzy miesiące. Istnieje bowiem obawa, że kobieta mogłaby mataczyć i wpływać na zeznania świadków. Grażyna F. nie przyznała się bowiem do winy i przedstawia inny przebieg zdarzenia niż przesłuchiwane osoby.
Zobacz też: Poważne oskarżenia pod adresem abp. Sławoja Leszka Głodzia. "On nie ma się, czym przejmować"
Źródło: fakt.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl