Adam Bodnar bada sprawę Ukraińca, który został porzucony na śmierć przez pracodawcę

Zwłoki Ukraińca znaleziono w lesie koło Wągrowca (woj. wielkopolskie). Wywiozła go tam jego szefowa. Mężczyzna podczas upalnego dnia zasłabł w pracy i stracił przytomność. Właścicielka zabroniła wzywać karetkę. Prawdopodobnie obawiała się konsekwencji, bo Wasyl Czornej był zatrudniony "na czarno". Kobieta została zatrzymana i trafiła do aresztu. Jest podejrzana o nieudzielenie pomocy i doprowadzenie do śmierci pracownika. Grozi jej 5 lat więzienia.

Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar pyta Głównego Inspektora Pracy, czy wobec szefowej Ukraińca podjęto czynności kontrolne. RPO chce wiedzieć, czy cudzoziemcy w firmie byli zatrudniani legalnie. Kolejne zagadnienia dotyczą opłacanych składek na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy, przygotowania pracowników do pracy oraz przestrzegania przepisów dotyczących technicznego bezpieczeństwa pracy.

Rzecznik przypomina, że wcześniej interweniował w podobnych przypadkach, dotyczących obywateli Ukrainy. Wymienia m.in. sprawę mężczyzny, który stracił rękę na skutek wypadku; kobiety pracującej bez umowy, która dostała wylewu i pracodawca zostawił ją na ulicy; nielegalnego zatrudnienia pracowników w ubojni w Kutnie czy ogólnych warunków pracy, zatrudnienia i zakwaterowania osób zza wschodniej granicy Polski.

Na stronie RPO przypomniano też raport dotyczący postrzegania mniejszości ukraińskiej w Polsce i migrantów z tego kraju. Według badań 41 proc. wypowiedzi na temat Ukraińców w polskim internecie ma wydźwięk negatywny. 42 proc. jest neutralnych, a 17 pozytywnych. Bodnar uważa, że trzeba kłaść szczególną uwagę na standardy praw człowieka, w tym walkę z mową nienawiści. Jak przekonuje setki tysięcy osób z Ukrainy przyczyniają się do rozwoju gospodarczego Polski.

Źródło: rpo.gov.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl