Ukrainka dostała wylewu. Pracodawca zostawił ją na ulicy
Nielegalnie pracująca obywatelka Ukrainy, dostała wylewu tuż obok zakładu pracy. Pracodawca wywiózł ją i położył na ławce przy ulicy. Na policję zadzwonił, że znalazł pijaną osobę.
Oksana od jakiegoś czasu pracowała na czarno w firmie zajmującej się dystrybucją warzyw i owoców w Środzie Wielkopolskiej. Mieszkała w budynku przyzakładowym. Pewnego dnia dostała wylewu, o czym pracodawcę poinformowali jej współpracownicy - informuje gloswielkopolski.pl.
Początkowo właściciel firmy nie chciał podjąć reakcji. Jednak po czasie zabrał kobietę do samochodu. Nie pojechał z nią do szpitala tylko zostawił na ławce w parku. Następnie powiadomił policjantów, że znalazł nietrzeźwą osobę na ulicy.
Sprawą zajmuje się policja i Sąd Pracy. - Do nas także wpłynęło już zgłoszenie. Inspektor zajmuje się tą sprawą w trybie pilnym - mówi Jacek Strzyżewski z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. Dyrekcja szpitala o stanie zdrowia milczy, a konsul honorowy zbiera dla Ukrainki pieniądze.
Okazało się, że kobieta nie ma ubezpieczenia, żeby pokryć koszty leczenia, rehabilitacji i opieki psychologa. - Potrzebna jest kwota od 15 do 19 tysięcy złotych - mówi Witold Horowski, ukraiński konsul.
Źródło: gloswielkopolski.pl.