Tragiczna śmierć Ukraińca. Zasłabł w pracy, szefowa wywiozła go do lasu

W lesie koło Wągrowca znaleziono zwłoki Ukraińca. Historia jego śmierci jest zatrważająca. Mężczyzna bowiem zasłabł w pracy, a jego szefowa, jak podaje "Gazeta Wyborcza", wywiozła go do lasu i zostawiła.

Tragiczna śmierć Ukraińca. Zasłabł w pracy, szefowa wywiozła go do lasu
Źródło zdjęć: © Policja
Anna Kozińska

24.06.2019 | aktual.: 28.03.2022 07:33

Nie żyje 36-letni Ukrainiec, który pracował w zakładzie produkcji trumien koło Nowego Tomyśla. Jego ciało znaleziono w lesie koło Wągrowca. Służby ustaliły, jak zmarł.

W upalny dzień mężczyzna zasłabł podczas pracy i stracił przytomność. Inni pracownicy zawiadomili właścicielkę, ta zaś zabroniła wzywać karetkę pogotowia i kazała wszystkim iść do domu.

Obraz
© Policja

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", kobieta wywiozła pracownika - Wasyla Czorneja - do lasu i tam zostawiła. Właścicielka zakładu, mieszkanka Poznania została zatrzymana. Trafiła do aresztu. Jest podejrzana o nieudzielenie pomocy i doprowadzenie do śmierci pracownika. Grozi jej za to kara do 5 lat więzienia.

Drugą zatrzymaną w sprawie osobą jest mężczyzna, który się ukrywał. Usłyszał zarzut utrudniania śledztwa.

Zostawił trójkę dzieci

Jak podaje dziennik, Wasyl był ojcem trójki dzieci, które przebywają na Ukrainie. Jego żona podkreśliła, że nie chorował.

Dlaczego szefowa nie pomogła pracownikowi? Miała obawiać się tego, że poniesie konsekwencje zatrudnienia go "na czarno".

Sekcja zwłok nie wykazała, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny. Potrzebne są dodatkowe badania.

Rodzina zebrała 2 tys. dolarów na transport ciała na Ukrainę.

Źródło: Policja/"Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (856)