Skazali niemieckiego nauczyciela za kradzież w Auschwitz
Niemiecki nauczyciel został skazany przez krakowski sąd na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 8 tys. zł grzywny. Ukradł w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau przedmioty o "szczególnym znaczeniu dla kultury".
47-letni nauczyciel Kai-Florian B. przyjechał do byłego obozu z grupą uczniów.
1 lipca został zatrzymany przez straż Muzeum Auschwitz, gdy zbierał do torby znalezione przedmioty, które należały do ofiar Zagłady. Jego zachowanie nagrały kamery monitoringu.
W torbie znajdował się widelec, połowa nożyczek, dwa kawałki ceramiki, prawdopodobnie z kubka, oraz fragmenty rozbitych butelek.
- Znalazł je w rejonie, w którym w czasach funkcjonowania obozu znajdowały się magazyny. Więźniowie nazywali je +Kanadą+. Gromadzone były tam rzeczy zrabowane zgładzonym Żydom. Pod koniec wojny Niemcy, którzy zacierali ślady swoich zbrodni, podpalili magazyny - powiedział rzecznik Muzeum Bartosz Bartyzel.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się, że zamierzał zabrać przedmioty. Tłumaczył, że jest nauczycielem i chciał je pokazać uczniom.
Wyraził jednak skruchę i zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze.
Oświęcimska prokuratura oskarżyła go o kradzież "dóbr o szczególnym znaczeniu dla kultury". Sąd Okręgowy w Krakowie przychylił się do tego wniosku i wymierzył oskarżonemu proponowaną karę.
- Oskarżony wiedział, w jakim celu przyjechał do byłego obozu i jakie przedmioty zamierzał zabrać. Jako okoliczność łagodzącą przyjął przyznanie się oskarżonego do winy i wyrażony przez niego żal i skruchę - stwierdził sędzia.