Skatowała na śmierć synka, pisze listy. "Gnębią ją w więzieniu"

Tragedią miesięcznego Victora żyła cała Ruda Śląska. Dziecko było maltretowane przez rodziców. Oprawcy wysyłają teraz listy do rodziny. - Ola pisała, że wszyscy ją gnębią w więzieniu - mówi ciotka skazanego ojca.

WięzienieSkazana pisze listy z więzienia
Źródło zdjęć: © Pixabay
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

W lipcu 2020 roku miesięczny Victor z Rudy Śląskiej trafił do szpitala, bo przestał oddychać. Dziecko niestety zmarło. Okazało się, że chłopiec miał liczne obrażenia głowy, stłuczenia i obrażenia wewnętrzne.

W sprawie zatrzymano rodziców, Mariusza i Aleksandrę Sz. Mężczyzna został skazany na dożywocie, a matka na 9 lat więzienia. Okazało się, że ojciec np. rzucał Victorem z wysokości, gdy ten płakał. Matka natomiast nie zrobiła nic, by pomóc maluchowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przemoc wobec dzieci. Niewiarygodne, do czego są w stanie posunąć się matki w szpitalach

- Wciąż mam w głowie jej telefon. Ola zadzwoniła do mnie jakoś dwa dni przed tą tragedią. Victorek tak strasznie płakał, mówiła mi wtedy, że go karmi i piersią i butelką, zastanawiała się, czemu nie chce jeść i tak płacze. Dzisiaj już wiemy dlaczego. To dzieciątko już wtedy musiało płakać z bólu, który zadał mu Mariusz, łamiąc kości - mówi w rozmowie z "Faktem" ciotka skazanego Mariusza.

Piszą listy z więzienia

Kobieta opowiada, że matka Victora wysyła do rodziny listy. - Ola pisze do mnie listy z aresztu, prosi o pieniądze, albo o to, by ją zameldować, wtedy by mogła na przepustkę wyjść. Mnie się chce wymiotować, jak sobie o nich pomyślę - mówi.

Ciotka skazanego nie odpisuje na listy małżeństwa. - Ola pisała, że wszyscy ją gnębią w więzieniu, nie patrzą na jej niepełnosprawność. Ona wciąż twierdzi, że to wszystko, co jej zarzucają, to nieprawda. Pisze, że jak wyjdzie z więzienia, to będzie walczyć o Viktorię, starszą córkę, by do niej wróciła. Ja mam nadzieję, że nikt jej dziecka nie da, przecież ta dziewczynka mogła umrzeć, tak samo jak Victor - mówi.

Mała Viktoria ma dzisiaj prawe 5 lat i przebywa w rodzinie zastępczej. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że także ona jako niemowlę trafiła do szpitala ze złamanymi żebrami. Uznano jednak wtedy, że dziecko mogło wypaść z rąk Aleksandry, z powodu jej niepełnosprawności.

Jak podaje "Fakt", rodzice Victora i Viktorii walczą o kasację wyroku. W połowie maja Sąd Apelacyjny w Katowicach przesłał akta w tej sprawie do Sądu Najwyższego w Warszawie.

Czytaj więcej:

Źródło: "Fakt"

Wybrane dla Ciebie
Afera z działką pod CPK. "Mam dla nich złą wiadomość"
Afera z działką pod CPK. "Mam dla nich złą wiadomość"
Słowa Tuska o Europejskiej Konwencji wywołały burzę. Rzecznik rządu: "Mówię to stanowczo i definitywnie"
Słowa Tuska o Europejskiej Konwencji wywołały burzę. Rzecznik rządu: "Mówię to stanowczo i definitywnie"
W Bytomiu ukradli przedsiębiorcy 2 mln zł. Włamań jest więcej
W Bytomiu ukradli przedsiębiorcy 2 mln zł. Włamań jest więcej
Ostrzelane okna kamienicy. Policja bada sprawę
Ostrzelane okna kamienicy. Policja bada sprawę
Strategiczna dla CPK działka sprzedana. Minister komentuje
Strategiczna dla CPK działka sprzedana. Minister komentuje
Zrobili inaczej niż Polska. Włosi wydają Ukraińca
Zrobili inaczej niż Polska. Włosi wydają Ukraińca
"Twierdza" Moskwa. Kordon obronny wokół stolicy Rosji
"Twierdza" Moskwa. Kordon obronny wokół stolicy Rosji
Niemcy mają plan. Inwestują miliardy w rozbudowę armii
Niemcy mają plan. Inwestują miliardy w rozbudowę armii
CKE podała terminy próbnych matur i egzaminu ósmoklasisty
CKE podała terminy próbnych matur i egzaminu ósmoklasisty
Zniszczyli prawie 90 aut. Wandalizm we Wrocławiu
Zniszczyli prawie 90 aut. Wandalizm we Wrocławiu
Psy zaatakowały chłopca na hulajnodze. Dziecko spadło do potoku
Psy zaatakowały chłopca na hulajnodze. Dziecko spadło do potoku
Chińskie bombowce wokół Tajwanu przed spotkaniem Xi-Trump
Chińskie bombowce wokół Tajwanu przed spotkaniem Xi-Trump