Skandynawowie pod obserwacją. Tak Rosja ich szpieguje
Rosyjskie ambasady w krajach skandynawskich są wykorzystywane jako stacje szpiegowskie, w których pracuje wielu oficerów wywiadu - ujawniają skandynawskie media, podając nazwiska 38 szpiegów Putina.
27.04.2023 06:25
Informację o tym, że wielu rosyjskich dyplomatów w Skandynawii to szpiedzy z różnych służb wywiadowczych, potwierdza Daniel Stenling, szef Säpo - szwedzkich służb wywiadowczych.
Szpiedzy pracowali w ambasadach
W najnowszym odcinku serialu dokumentalnego "The Shadow War", który duński DR zrealizował we współpracy ze stacjami telewizyjnymi NRK w Norwegii, SVT w Szwecji i Yle w Finlandii, Skandynawowie ujawniają nazwiska oficerów rosyjskiego wywiadu.
Dane o szpiegach, którzy pracowali w ambasadach Rosji w Skandynawii, dziennikarze śledczy zdobyli dzięki współpracy z organizacją badawczą Dossier Center.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Oto 38 rosyjskich szpiegów, których media mogą teraz wymienić. Dziewięciu oficerów wywiadu było w Danii. Co najmniej 13 z nich nadal przebywa w Skandynawii" - podaje DR, zaznaczając, że informacje te zostały potwierdzone przez zachodnie źródła wywiadowcze.
Aż połowa ambasad to oficerowie wywiadu
Według szacunków kontrwywiadu ze Skandynawii nawet połowa rosyjskich ambasad w krajach nordyckich to szpiedzy Putina. Tak jest od lat, podkreśla Stenling z SAPO.
"Rosyjscy szpiedzy w Skandynawii działają w tajemnicy, rekrutują, mapują słabe punkty w naszej obronie i kradną informacje o wiodących technologiach i nauce" - pisze DR za źródłem z wywiadu nordyckiego.
- Rosyjscy oficerowie wywiadu działają w imieniu Putina i jego reżimu. Szukają informacji, wiedzy o technologii i wpływach, które mogą dać Rosji przewagę – mówi Inger Haugland, szefowa kontrwywiadu Norweskiej Służbie Bezpieczeństwa Policji.
Zdaniem kontrwywiadu zagrożenie ze strony rosyjskiej siatki szpiegowskiej wobec Danii jest znaczne, mimo że kraj ten wydalił w zeszłym roku 15 rosyjskich dyplomatów, twierdząc, że byli oni w rzeczywistości oficerami wywiadu.
- Mogą próbować rozmieścić oficerów wywiadu gdzie indziej, w inny sposób będą starali się zintensyfikować swoją działalność szpiegowską - mówi Anders Henriksen, szef kontrwywiadu w PET.
- Często są bardziej aktywni w kraju, w którym stacjonują i gdzie mają immunitet dyplomatyczny, ale podróżują, działają i mają kontakty także w innych krajach – dodaje szef szwedzkiego SAPO.
Żaden z 38 oficerów wywiadu, których nazwiska ujawniają teraz autorzy "The Shadow War", nie przebywa obecnie w ambasadzie w Kopenhadze. Natomiast Norwegia na krótko przed publikacją telewizyjnego dokumentu wydaliła 15 rosyjskich dyplomatów, którzy według władz norweskich byli szpiegami Putina.