Skandaliczny marsz w Kaliszu. Jest zawiadomienie do prokuratury
Prezydent Kalisza zawiadomił prokuraturę w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów marszu z okazji Święta Niepodległości. Podczas obchodów spalono Statut Kaliski i wznoszono antysemickie okrzyki. Sytuację skrytykował również bp Rafał Markowski.
W Kaliszu grupa nacjonalistów zorganizowała marsz z okazji Święta Niepodległości. Wznoszono na nim antysemickie hasła oraz spalono tekst Statutu Kaliskiego, przywileju tolerancyjnego dla Żydów, wydanego przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r.
Skandaliczny marsz w Kaliszu
Rzeczniczka prasowa kaliskiego urzędu miasta Katarzyna Ciupek poinformowała o skierowaniu przez prezydenta miasta Krystiana Kinastowskiego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz napaści z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej przez organizatorów marszu.
Zobacz też: Plakat Marszu Niepodległości. Trzaskowski zabrał głos
"Wstyd, hańba i smutek"
Do zgromadzonych przemawiał między innymi Piotr Rybak, który został skazany za spalenie kukły Żyda na wrocławskim rynku.
Wydarzenia z czwartku komentują mieszkańcy, zdaniem których prezydent miasta wraz z wysłanym na miejsce obserwatorem są współwinni temu, co tam się stało, gdyż nie zdecydowano się rozwiązać zgromadzenia.
"Wstyd, hańba i smutek" - napisał na swojej stronie społecznościowej kaliski historyk Maciej Błachowicz. Jego zdaniem "spalenie Statutu Kaliskiego można z pełną odpowiedzialnością porównać do palenia książek podczas nocy kryształowej w Berlinie".
Na marszu padały też hasła: "śmierć wrogom ojczyzny", "śmierć Żydom".
Dlaczego nie rozwiązano zgromadzenia?
Ponadto w oświadczeniu przekazanym przez rzeczniczkę prasową urzędu miasta czytamy, że biorący udział w zgromadzeniu przedstawiciel lokalnych władz "wspólnie z przedstawicielami Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu podjęli decyzję o nierozwiązywaniu zgromadzenia z uwagi na bezpieczeństwo i zachowanie porządku publicznego. Rozwiązanie zgromadzenia mogłoby doprowadzić do eskalacji agresji wśród uczestników" - czytamy w oświadczeniu.
Policja poinformowała, że wylegitymowano łącznie 67 osób.
Kościół potępia marsz w Kaliszu
Wydarzenia w mieście jednoznacznie skomentował w imieniu Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski bp Rafał Markowski.
"Stanowczo potępiamy zachowania antysemickie w Kaliszu. Takie postawy nie mają nic wspólnego z patriotyzmem. Godzą w godność bliźniego oraz niszczą ład społeczny i pokój. Stoją w jawnej sprzeczności z Ewangelią i nauczaniem Kościoła" - napisał biskup.
Duchowny przypomniał słowa papieża Franciszka, który przestrzegał przed nienawiścią i antysemityzmem. "Zagrożenie antysemityzmem, wciąż tlące się w Europie i w innych miejscach, jest lontem, który trzeba zgasić" - powiedział papież.