"Skandaliczny czyn" na miesięcznicy. Petru pokazał film
87. miesięcznica katastrofy smoleńskiej, wbrew obawom, przebiegła spokojnie. Nie obyło się jednak bez incydentów. Policja poinformowała, że skieruje do sądu aż 44 wnioski o ukaranie w związku z wykroczeniami. Tymczasem lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który był na Krakowskim Przedmieściu, opublikował filmik z człowiekiem, który został spisany za to, że krzyczał "Lech Wałęsa".
W obchodach miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, według szacunków policji, wzięło udział ok. 2 tys. osób, a w kontrmanifestacjach - ok. 2,5 tys. osób. Nie doszło do takich obrazków jak w poprzednim miesiącu, kiedy to siłą za ręcę i nogi z Krakowskiego Przedmieścia wyniesiony został były działacz opozycji Władysław Frasyniuk.
W tym miesiącu również uczestniczył w kontrmanifestacji razem z Obywatelami RP. Ta jednak została rozwiązana zanim doszło do głównego punktu obchodów - przemówienia Jarosława Kaczyńskiego.
Udział w kontrmanifestacji zapowiadał były prezydent Lech Wałęsa. Ostatecznie pokrzyżowały mu w planach problemy zdrowotne.
Petru pokazał film
Do manifestacji odniósł się lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który we wtorek rano był gościem TVN24. Oznajmił, że ma nagrany filmik z człowiekiem, który został spisany za to, że krzyczał "Lech Wałęsa". - Ja nie krzyczałem, ale jeżeli ktoś ma być spisywany i mieć sprawę karną z tytułu tego, że krzyczał "Lech Wałęsa", to przyzna pan, że to daleko idąca ingerencja w prawa i wolności człowieka - mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Następnie zamieścił nagranie na Twitterze. Mężczyzna na filmie przedstawia się jako Grzegorz Komorowski. Mówi, że został spisany za zakłócanie uroczystości i zapewnia, że jego jedyna wypowiedź to był okrzyk "Lech Wałęsa". - Dokonałem skandalicznego czynu - ironizuje.
Fala wniosków
Policja poinformowała, że po poniedziałkowych manifestacjach skieruje do sądu 44 wnioski o ukaranie w związku z wykroczeniami. Chodzi m.in. o usiłowanie zakłócenia legalnej manifestacji i używanie wulgarnych słów. Policjanci odnotowali także osiem przypadków zakłóceń aktu religijnego. Wylegitymowano 106 osób.
W działaniach związanych z przygotowaniem zabezpieczenia miesięcznicy brało udział 2,3 tys. policjantów. Jak podkreślił rzecznik komendanta stołecznego policji podkom. Sylwester Marczak liczba dotyczy tych, którzy brali udział w przygotowaniu tego przedsięwzięcia - czyli m.in. wystawieniu barierek, zabezpieczeniu w ruchu drogowym. Nie jest to liczba policjantów, którzy zabezpieczali bezpośrednio samo zgromadzenie i to, co się działo wokół zgromadzenia.