Pechowe zakupy
Kampania negatywna nie zawsze okazuje się na tyle skuteczna, na ile liczą jej autorzy. Przekonał się o tym niedawno Jarosław Kaczyński, który chcąc pokazać jak za rządów Platformy Obywatelskiej wzrosły ceny, wybrał się w błyskach fleszy na zakupy do osiedlowego sklepu. Nie dość, że wybrał wyjątkowo drogi sklep, to jeszcze zapłacił banknotem 200-złotowym, który zwykły Kowalski rzadko trzyma w ręku. Co więcej, gdy dziennikarze porównali ceny żywności za rządów PiS i PO, okazało się, że były one podobne.
W tym przypadku zbyt nachalny negatywny przekaz odwrócił się w drugą stronę i ośmieszył ich twórców, którzy zapomnieli o solidnym przygotowaniu i sprawdzeniu podstawowych faktów.