Kłamstwa asystentki
Koronnym przykładem kampanii negatywnej było wyeliminowanie przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku Włodzimierza Cimoszewicza. Jego była asystentka Anna Jarucka zeznała przed komisją śledczą ds. Orlenu, że Cimoszewicz polecił jej zmienić swoje oświadczenie majątkowe i zataił w nim akcje PKN Orlen. Jako dowód przedstawiła upoważnienie, na którym znajdował się jego podpis. Śledztwo wykazało, że dokument napisała sama Jarucka. Choć prokuratura oczyściła kandydata SLD z zarzutów, nie udało mu się już odzyskać zaufania opinii publicznej. Jego poparcie drastycznie spadło, a on sam wycofał się z wyborów. Sprawa Jaruckiej, oskarżonej m.in. o składanie fałszywych zeznań i ujawnienie tajemnicy służbowej ,znalazła swoje rozstrzygnięcie dopiero w 2010 r. – sąd uznał ją winną wszystkich zarzutów i skazał na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat.