PolitykaSkandaliczne tłumaczenie orędzia Morawieckiego. Google przeprasza

Skandaliczne tłumaczenie orędzia Morawieckiego. Google przeprasza

Osoby, które oglądały orędzie premiera w serwisie Youtube i włączyły angielskie napisy, musiały być zszokowane. Na ekranie pojawiła się wypowiedź szefa rządu, że "obozy, w których wymordowano miliony Żydów, były polskie". Firma Google przeprasza za błąd.

Skandaliczne tłumaczenie orędzia Morawieckiego. Google przeprasza
Źródło zdjęć: © KPRM
Magda Mieśnik

02.02.2018 | aktual.: 02.02.2018 11:41

Premier Morawiecki wygłosił orędzie po tym, jak wybuchł dyplomatyczny skandal na linii Polska-Izrael. To efekt przyjętej przez Senat ustawy o IPN, która wprowadza karę grzywny lub do trzech lat więzienia dla każdego, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne.

- Obozy, w których wymordowano miliony Żydów, nie były polskie – mówił w orędziu telewizyjnym premier. Widzowie, którzy zdecydowali się obejrzeć wystąpienie w serwisie Youtube i włączyli angielskie napisy, zobaczyli skrajnie inną wypowiedź o tym, że obozy były… polskie.

Kancelaria premiera jeszcze w czwartek wieczorem wydała oświadczenie w tej sprawie: "Informujemy, że błędne tłumaczenie na język angielski napisów w oświadczeniu premiera Mateusza Morawieckiego powstało w wyniku automatycznego tłumaczenia serwisu YouTube. Wszystkie napisy w filmie zostały obecnie wyłączone, razem z serwisem Youtube pracujemy nad rozwiązaniem problemu".

- Youtube daje możliwość automatycznego tłumaczenia napisów. Działa to na podstawie tych samych algorytmów, które stoją za tłumaczem Google. Te mają często sporo błędów, zwłaszcza podczas tłumaczenia długich zdań. Jednak, gdy wrzucimy do tłumacza Google problematyczne zdanie, to automat tłumacze je prawidłowo. Tak samo dzieje się, jeśli zrobimy to z poziomu Youtube'a – mówi Bolesław Breczko, dziennikarz WP Tech.

I dodaje: - Serwis daje też możliwość automatycznego generowania napisów, które później może tłumaczyć na inne języki. W takim wypadku o błąd już bardzo łatwo. Jednak transkrypcja, czyli tworzenie napisów przez automat "ze słuchu", nie jest dostępna dla języka polskiego. Wskazuje to na to, że nawet jeśli angielskie napisy w przemówieniu Morawieckiego zostały przetłumaczone automatycznie, to ktoś musiał popełnić błąd podczas tworzenia polskich napisów. No chyba, że Google nauczył się od wczoraj poprawnie tłumaczyć akurat to zdanie.

Firma Google już przeprosiła za złe tłumaczenie. - Błąd spowodowany był przez automatyczne tłumaczenie na YouTube, za co przepraszamy - mówi Wirtualnej Polsce Adam Malczak z Google.

Z orędziem szefa rządu wiąże się jeszcze jedna wpadka. Przemówienia, w czasie, gdy emitowało je TVP, nie zobaczyli widzowie konkurencyjnych prywatnych stacji. - Czekamy na orędzie premiera Morawieckiego. Do tej pory służby prasowe Kancelarii Premiera nie dostarczyły nam przemówienia – powiedział na wstępie programu "Kropka nad i" Monika Olejnik. Polsat wyemitował je z opóźnieniem, przerywając nagle nadawany wówczas film "Diabeł ubiera się u Prady".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ipnyoutubemateusz morawiecki
Zobacz także
Komentarze (276)