"Nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie"
Były ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA, 52-letni dziś dr Mirosław G., został w spektakularny sposób zatrzymany w lutym 2007 r. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyprowadzili go ze szpitala w kajdankach - co pokazano potem w telewizji. - Okazało się, że pan doktor Mirosław G. jest bezwzględnym, cynicznym łapówkarzem. Zebrane w tej sprawie dowody mogą też świadczyć o tym, że mogło też dojść do zabójstwa - mówił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński. A minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro dodawał, że już "nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie", za co doktor G. pozwał go do sądu i proces wygrał.
Początkowo prokuratura postawiła Mirosławowi G. zarzut zabójstwa pacjenta. Lekarz miał polecić odłączenie pacjenta od urządzeń wspomagających, bo nie dostał łapówki. Oprócz tego dostał ponad 40 zarzutów korupcyjnych (kwota łapówek miała sięgać w sumie ok. 50 tys. zł) oraz mobbingu wobec personelu. G. trafił do aresztu. Po trzech miesiącach sąd zwolnił go z aresztu za 350 tys. zł kaucji, bo uznał, że nie ma "dużego prawdopodobieństwa", iż G. miał umyślnie zabić pacjenta. Prokuratura wycofała ten zarzut podobnie jak część zarzutów korupcyjnych. Z reszty się nie wycofała.