Chodziło o zbadanie psychologicznych i fizjologicznych skutków napromieniowania po to, aby móc przygotować armię pod względem fizycznym i moralnym do walki w warunkach wojny nuklearnej. Do celów doświadczalnych skierowano około 300 żołnierzy z jednostek stacjonujących w Niemczech.
Teraz minister obrony Herve Morin zapewnia, że dawki napromieniowania były niewielkie. Co innego twierdzą, ci, którzy byli wtedy obecni na Saharze i przeżyli do dziś.
W latach 60. Francja próby z bronią atomową przeprowadzała w Algierii, która była jej kolonią, później próby nuklearne przeniesiono na Polinezję Francuską.