Skandal w Sejmie. Niedzielski chwali marszałek Witek. "Chapeau bas"
Skandaliczne słowa posła Konfederacji Grzegorza Brauna skierowane wobec Adama Niedzielskiego odbiły się szerokim echem. Za szybką reakcję w tej sprawie minister zdrowia podziękował już marszałek Sejmu Elżbiecie Witek. - Jestem pozytywnie zaskoczony - powiedział Niedzielski.
W czwartek po południu Elżbieta Witek poinformowała, że składa wniosek do prokuratury w sprawie skandalicznej wypowiedzi Grzegorza Brauna. Poseł z mównicy sejmowej powiedział do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, że "będzie wisiał".
"Poseł Grzegorz Braun przekroczył dzisiaj kolejną granicę. Nie ma miejsca na groźby karalne w polskim Parlamencie, ani w całej przestrzeni publicznej" - napisała w mediach społecznych Elżbieta Witek.
Reakcję marszałek Sejmu skomentował już sam Niedzielski. - Jestem pozytywnie zaskoczony, bo po debacie zostałem zaproszony na rozmowę przez marszałek Witek. Poinformowała mnie, że w najbliższym czasie zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury. (…) Ta szybka reakcja pani marszałek to jest naprawdę chapeau bas - oznajmił szef resortu zdrowia na konferencji prasowej.
Zobacz też: Kukiz składa propozycję Tuskowi. Jest odpowiedź z PO
Braun znów wywołał burzę. Kosiniak-Kamysz: Haniebne słowa
Słowa Grzegorza Brauna, jakie padły podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu, spowodowały, że w sieci posypała się lawina komentarzy. Wypowiedź posła skrytykował m.in. szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
"HANIEBNE słowa posła Grzegorza Brauna w Sejmie. Możemy się nie zgadzać, możemy się spierać, nawet ostro, ale nikomu nie wolno grozić śmiercią. NIKOMU. Przeproś, pośle!" - napisał na Twitterze lider ludowców.
W podobnym tonie wypowiedź oceniła też Małgorzata Kidawa-Błońska. "Słowa posła Brauna skierowane do ministra Niedzielskiego to już nie jest obniżenie standardów parlamentarnych, ale wprowadzenie do Sejmu gróźb karalnych i przemocy" - oświadczyła wicemarszałek Sejmu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przeczytaj również: Grzegorz Braun groził Adamowi Niedzielskiemu. Minister: Oczekuję surowych kroków