Na pytanie, czy polityka bardziej uzależnia, odpowiedział, że to co go przekonało, to szacunek dla dorobku środowiska demokratycznego.
- Ja zabiegam o głosy tej lewicy, także jej przywódców. Za dużo jest w lewicy partyjnego egoizmu i przekonania, że lepiej coś wykombinować, załatwić, niż zdobyć w uczciwej walce - powiedział Nałęcz.
- Ten sposób uprawiania polityki przyprawia ludzi o odruch wymiotny. Lewica drobnych targów i drobnych interesów nie jest Polakom potrzebna. Oni się tego brzydzą, wstydzą i albo w ogóle nie idą do wyborów, albo głosują na PO.
Tomasz Nałęcz jest kandydatem Partii Demokratycznej i Socjaldemokracji Polskiej na prezydenta.