Skabiejewa w szoku. "Patrzę i nie wierzę"
Rosyjscy propagandyści są przerażeni zniszczeniem Mostu Krymskiego. "Na pewno teraz coś zrobimy. Prawda?" - pyta Olga Skabiejewa, czołowa propagandystka Władimira Putina. Tymczasem inny prokremlowski dziennikarz Władimir Sołowjow cytuje Lenina. "Wojna musi być prowadzona na 100 proc. albo nie może być prowadzona wcale" - pisze na Telegramie.
Pożar na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji wywołał poruszenie na Kremlu. Zszokowani zniszczeniem przeprawy są także rosyjscy propagandyści, którzy na wszelkie sposoby próbują na co dzień "tłumaczyć" Rosjanom powody inwazji na Ukrainę.
"Patrzę i nie wierzę własnym oczom. Patrzę i nie wierzę. Na pewno teraz coś zrobimy. Na pewno. Prawda?" - napisała na swoim profilu na Telegramie Olga Skabiejewa, nazywana "żelazną lalką Putina".
Sołowjow straszy. "Nie może być półśrodków"
Głos zabrała też inna gwiazda rosyjskiej telewizji. "Jaka jest nasza odpowiedź? Zrezygnowaliśmy z inicjatywy i teraz reagujemy na ich ataki i groźby. Jaki jest nasz plan?" - pyta na Telegramie prezenter kanału Rossija 1 Władimir Sołowjow.
Propagandysta ocenia, że "cała ta gra w humanizm jest postrzegana jako słabość i jest tylko pretekstem do drwin". Jak dodaje, "czas odpowiedzieć wszelkimi sposobami i środkami".
"Ukraina musi pogrążyć się w mrocznych czasach. Mosty, zapory, linie kolejowe, elektrownie cieplne i inne obiekty infrastrukturalne muszą zostać zniszczone na całej Ukrainie" - pisze Sołowjow.
Na koniec wpisu cytuje Lenina. "Lenin miał rację: wojna musi być prowadzona na 100 proc. albo nie może być prowadzona wcale. Nie może być półśrodków" -
Pożar na Moście Krymskim. Nie żyją trzy osoby
W sobotniej eksplozji na rosyjskim moście prowadzącym na anektowany Krym zginęły trzy osoby - podały agencje Reuters i AFP, powołując się na rosyjski Komitet Śledczy. Śmierć ponieść mieli pasażerowie auta jadącego obok ciężarówki, która wybuchła.
Ukraińska agencja UNIAN przekazała w sobotę opinię eksperta Ołeksandra Kowałenki, który wskazał, że przy wjeździe na most działały systemy kontrolne rosyjskiego ministerstwa transportu. Miały one kontrolować pojazdy pod kątem obecności materiałów wybuchowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
Czytaj też:
Źródło: WP Wiadomości/PAP