Sinice w Zalewie Zegrzyńskim. Polacy ignorują zakazy. "Szkoda dzieci, nieodpowiedzialni rodzice"
Ostatni upalny tydzień zachęcał mieszkańców miast do ucieczki nad jeziora i spędzania czasu nad wodą. Słoneczne, ciepłe i suche dni sprzyjają jednak także zakwitom sinic. 20 sierpnia sanepid podał informację o zamknięciu 16 kąpielisk w kraju, w tym przy plaży nad Zalewem Zegrzyńskim, sztucznym zbiorniku wodnym utworzonym na Narwi. Dziennikarz Wirtualnej Polski Jakub Bujnik ruszył do Nieporętu na Mazowszu by sprawdzić, czy wypoczywający Polacy respektują zakaz kąpieli. - Ludzie uważają, że jest to głupota, że nic się nie stanie – komentuje Kosma Kwiatkowski z WOPR Legionowo. – Najgorsze jest to, że kąpią się ze swoimi małymi dziećmi, na które może to wpłynąć jeszcze gorzej – dodaje. Wiele osób lekceważy zakaz, wchodząc do wody w niestrzeżonej części kąpieliska. – Wszystko w porządku – stwierdza mężczyzna wychodzący z wody. – My się nie kąpiemy, my tylko moczymy nogi – mówi inny plażowicz, który przypłynął z dziećmi pontonem. Kontakt z sinicami, wypicie skażonej wody czy nawet pływanie w niej może powodować problemy zdrowotne – gorączkę, problemy żołądkowe czy wysypkę. – Szkoda dzieci, nieodpowiedzialni rodzice – komentują z kolei plażowicze, którzy pozostali na brzegu. Na swojej stronie internetowej Główny Inspektorat Sanitarny codziennie podaje akweny, w których doszło do jakiegoś rodzaju skażenia, zanieczyszczenia czy zbyt niskiego poziomu wody. Na mapie kąpielisk można sprawdzić, w których miejscach woda nadaje się do pływania.