Siły USA zatrzymały ośmiu talibów
W nocy z piątku na sobotę amerykańskie oddziały, prowadzące operacje na wschodzie Afganistanu, zatrzymały ośmiu Afgańczyków, prawdopodobnie związanych z talibami bądź al-Qaedą.
Jak podała w sobotę niezależna afgańska agencja AIP, w toku akcji żołnierze sił specjalnych USA byli wspierani przez śmigłowce. Aresztowań dokonano na terenach, położonych na północ od miasta Gardez w prowincji Paktia.
Amerykańscy żołnierze zajęli jeden z domów, w którym znaleziono pociski moździerzowe i inny sprzęt bojowy, należący do armii talibańskiej. Tam też dokonano zatrzymania ośmiu Afgańczyków.
Wcześniej w tym samym regionie oddziały USA zostały zaatakowane pociskami rakietowymi. Następnie znaleziono cztery zamaskowane wyrzutnie rakietowe, skąd miały być odpalone kolejne pociski. W ataku nie ucierpiał żaden z amerykańskich żołnierzy.
W rejonie Kandaharu na południu Afganistanu inny oddział amerykański odkrył kompleks sześciu dużych jaskiń, w których ukryte było co najmniej 5 tys. pocisków moździerzowych. Arsenał został wysadzony w powietrze.
Zdaniem dowództwa USA, w tej części Afganistanu, w pobliżu granicy z Pakistanem, nadal ukrywają się niedobitki talibów i al-Qaedy. Celem obecnej operacji sił USA jest odnalezienie zarówno tych oddziałów jak i magazynów broni.(miz)