Sikorski uderza w PiS. "Stalinowskie klimaty"
Radosław Sikorski skomentował burzę wokół filmu "Zielona Granica" Agnieszki Holland. Europoseł KO stwierdził, że politycy PiS krytykują film, ponieważ chcą "zmobilizować swoją bazę". - To wyjątkowo parszywe - oznajmił były szef MSZ.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
W czwartek Radosław Sikorski był gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i". Polityk został poproszony o komentarz w sprawie narracji PiS na temat filmu "Zielona Granica".
- Chcą wygrać wybory. W ten sposób wygrali wybory europejskie. Zdaje się, że wtedy pomógł im film "Kler". Chcą zmobilizować swoją bazę. To wyjątkowo parszywe. Władysław Gomułka rzucał butem w film Polańskiego.To się wpisuje w najgorsze, stalinowskie klimaty, żeby władza cenzurowała artystów - oświadczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk u Holeckiej? Polityk ostrzega przed brutalną prowokacją
"Zieloną Granicę" skrytykował m.in. prezydent Andrzej Duda, do czego nawiązał były szef MSZ.
- Prezydentowi Dudzie nie przeszkadzało być w kinie na filmie "Smoleńsk" z jego kłamstwem zamachowym. Żyrowanie kłamstwa o jakimś zamachu prezydentowi nie przeszkadza, a krytykuje film, którego nie widział. Skandaliczne wszystko - powiedział.
Sikorski zabrał też głos ws. spotów, które - zgodnie z zapowiedzią wiceministra spraw wewnętrznych i administracji - będą wyświetlane przed seansem filmu Holland w kinach studyjnych.
- Minister Wąsik upewnił mnie na Twitterze, że nie będzie to nakaz dla kin, a komercyjny spot. Oznacza to, że wydadzą pieniądze publiczne na swoją propagandę przeciwko filmowi w czasie kampanii wyborczej. Tak oni wyobrażają sobie demokrację - skwitował.
Burza wokół filmu "Zielona Granica"
Film "Zielona granica" miał swoją premierę 5 września na festiwalu filmowym w Wenecji. Zdobył specjalną nagrodę jury. W polskich kinach pojawi się 22 września.
Film wywołał burzę na prawicy. Politycy Zjednoczonej Prawicy zarzucają reżyserce fałszywe przedstawianie sytuacji na granicy i szkalowanie straży granicznej.
W sieci pojawiło się wiele negatywnych ocen filmu, choć dotychczas niewiele osób mogło go zobaczyć. Minister sprawiedliwości porównał wcześniej reżyserkę do propagandystów III Rzeszy.
Czytaj także:
Źródło: TVN