"Tylko świnie siedzą w kinie". Duda komentuje film Holland, cytując SG
Film "Zielona granica" Agnieszki Holland wywołuje liczne kontrowersje. Rządzący nie szczędzą krytycznych słów, choć filmu nawet nie widzieli. Także prezydent Andrzej Duda wyraził o nim negatywne zdanie. - Jest mi przykro z tego powodu, że taki film jest realizowany - powiedział.
W rozmowie z TVP Andrzej Duda komentował film "Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland.
- Jest mi przykro z tego powodu, że taki film jest realizowany, który - jak słyszałem - w zdecydowany sposób oczernia polskich funkcjonariuszy. Czytałem wręcz taką opinię, że pokazuje ich jak niemal sadystów. A to są ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki; którzy wykonują zadania; którzy strzegą granicy Rzeczypospolitej Polskiej i bezpieczeństwa Polaków - mówił prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda mówił, że polscy żołnierze "strzegą też granicy Unii Europejskiej", a władze białoruskie współpracują "w porozumieniu z Moskwą".
- Nie dziwię, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła "tylko świnie siedzą w kinie", znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy w naszych kinach pokazywano propagandowe filmy hitlerowskie - mówił.
Straż graniczna oburzona. "Nie pozwolimy hańbić dobrego imienia formacji"
Związkowcy straży granicznej również krytykowali film Holland. - Wstępując do służby jesteśmy gotowi oddać życie. Dobrego imienia formacji, w której służymy nie pozwolimy hańbić - mówił " przewodniczący zarządu oddziałowego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale SG Robert Lis.
Atmosferę wokół "Zielonej granicy" podgrzały opublikowane w internecie fragmenty filmu - strażnicy przerzucają przez concertinę kobietę, która nielegalnie przekroczyła granicę. Obrzucają ją wyzwiskami.
- Jest dokładnie odwrotnie. To migranci, którzy podchodzą pod zaporę, brutalnie traktują nasze koleżanki i kolegów - mówi w rozmowie z PAP Robert Lis. Opowiada o uszkodzonych pojazdach strażników granicznych, wulgaryzmach i obscenicznych gestach w kierunku funkcjonariuszek SG.
- Ci funkcjonariusze, którzy ucierpieli podczas wielotysięcznego szturmu migrantów w Kuźnicy, do końca jeszcze nie doszli do siebie - zaznacza związkowiec. - O codziennej traumie, wcale nie tak rzadkich przypadkach obrażeń na służbie też trzeba pamiętać - podkreśla.
- Realizatorom filmu "Zielona granica" mamy do powiedzenia jedno: tylko świnie siedzą w kinie - kwituje Robert Lis.
Kontrowersje wokół filmu Holland
Film "Zielona granica" Holland miał swoją premierę 5 września na festiwalu filmowym w Wenecji, gdzie zdobył specjalną nagrodę jury. Polska premiera filmu zaplanowana jest na 22 września.
Film wywołał szereg kontrowersji na prawicy, która zarzucała mu fałszywe przedstawianie sytuacji na granicy i szkalowanie straży granicznej. Posypały się negatywne oceny w internecie, choć mało kto mógł film zobaczyć, gdyż obraz nawet nie miał premiery w Polsce. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro porównał reżyserkę do propagandystów III Rzeszy.
Na słowa Ziobry zareagowała autorka, która za pośrednictwem swoich pełnomocników - Sylwii Gregorczyk-Abram i Michała Wawrykiewicza - wezwała szefa resortu sprawiedliwości do niezwłocznych przeprosin. W opublikowanym oświadczeniu Holland stwierdza, że Ziobro narusza jej dobra osobiste.
- Nasza klientka jest gotowa na batalię w sądzie. W przypadku kiedy minister nie zdecyduje się na przeprosiny - do których wzywamy - taki pozew zostanie złożony niezwłocznie - zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram. Podkreśla, że pismo zostało doręczone ministrowi.
Czytaj więcej:
Źródło: TVP, WP