Sikorski powiedział w twarz Rosjaninowi. Błaszczak reaguje
Mariusz Błaszczak odniósł się do słów Radosława Sikorskiego, który powiedział, że "koryguje pewną filozofię poprzedniego rządu". Polityk PiS napisał, że cieszy się, iż Sikorski przyznał się do zaniedbań poprzednich ministrów, jednocześnie poprosił także, aby szef MSZ zwrócił się do Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Radosław Sikorski wystąpił w piątek w obradach Rady Bezpieczeństwa na temat Ukrainy z okazji 2. rocznicy rosyjskiej inwazji i swoje wystąpienie poświęcił obalaniu tez wygłoszonych wcześniej przez rosyjskiego ambasadora przy ONZ Wasilija Nebenzię które - jak stwierdził - były zdumiewające.
- On nazywa Ukrainę klientem Zachodu. W rzeczywistości Kijów walczy, by być niepodległy (...). On nazywa ich nazistami. Cóż, ich prezydent jest Żydem, ich minister obrony muzułmaninem i nie mają więźniów politycznych. On mówi, że Ukraina tapla się w korupcji. Cóż, Aleksiej Nawalny udokumentował, jak czysty i pełny uczciwości jest jego kraj. On obwinia o wojnę neokolonializm USA. W rzeczywistości to Rosja próbowała eksterminować Ukrainę w XIX w., potem robili to bolszewicy, a teraz mamy trzecią próbę -wytykał Rosjaninowi Sikorski podczas wystąpienia.
Dodał też, że - wbrew rosyjskim oskarżeniom o "rusofobię" - strach przed Rosją nie jest nieracjonalny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radosław Sikorski podczas wypowiedzi dla mediów mówił, że "pierwszą polisą ubezpieczeniową Polski jest silne i nowoczesne Wojsko Polskie". - Korygujemy pewną filozofię poprzedniego rządu, który kupował nowoczesne, ważne, duże, drogie systemy z dostawą pod koniec dekady. Bo zmodernizować i przygotować się musimy w perspektywie dwóch, trzech lat, a nie pięciu, sześciu - stwierdził Sikorski.
Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odniósł się do wypowiedzi szefa MSZ. Jak napisał na portalu X, "cieszy się, że Sikorski przyznał się, że po wielu latach zaniedbań ministrów Klicha i Siemoniaka to rząd PiS zaczął modernizację polskiej armii". Napisał także, że ma tylko jedno sprostowanie, bo "minister spraw zagranicznych przespał ostatnich kilka lat", zwracając uwagę na to, że sprzęt, który zamówili, dotarł pół roku po podpisaniu umowy. Zwrócił się również do Sikorskiego, aby ten przekonał Władysława Kosiniaka-Kamysza, żeby nie rezygnował z kontynuacji kontraktów.
"Cieszę się, że Radosław Sikorski jako prominentny przedstawiciel PO wreszcie przyznał, że po wielu latach zaniedbań ministrów Klicha i Siemoniaka to rząd PiS zaczął modernizację polskiej armii, dokonując zakupów najnowocześniejszego sprzętu. Mam tylko jedno 'sprostowanie', bo wygląda na to, że minister spraw zagranicznych przespał ostatnich kilka lat" - napisał na portalu X Mariusz Błaszczak.
Jak dodał, "sprzęt, który zamówiliśmy, nie trafi 'pod koniec dekady', jak mówi min. Sikorski.
"Koreańskie czołgi K2, armatohaubice K9, samoloty FA/50 i wyrzutnie Chunmoo trafiły do Wojska Polskiego już pół roku po podpisaniu umowy. Skoro chcecie się zbroić, to niech Pan przekona swojego kolegę z rządu, ministra MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, żeby nie rezygnował z kontynuacji tych kontraktów. Ostatnio spotkałem się z ambasadorem Korei Płd. i usłyszałem, że nie ma z waszej strony decyzji w sprawie dalszej współpracy" - napisał Sikorski.
Sikorski ostrzegał w USA przed Putinem
Szef polskiego MSZ podkreślił w rozmowie z amerykańskim korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim, że obecnie na froncie jest impas.
- Pamiętajmy jednak o osiągnięciach Ukrainy. Odbiła 50 procent pierwotnie okupowanego terytorium i de facto pokonała flotę rosyjską na Morzu Czarnym. Dzięki czemu zboże ukraińskie znowu trafia na rynki międzynarodowe przez Cieśninę Bosfor. To dobra wiadomość także średniofalowa dla naszych rolników - przyznał Sikorski.
Podczas pobytu w USA apelował do republikańskich senatorów, by zajęli się wsparciem dla Ukrainy. Uzasadniał to, twierdząc, że "jeśli pozwoli się na podbój Ukrainy, cena za odstraszanie Putina tylko wzrośnie".