Sikorski, Płażyński i Marcinkiewicz w partii Jurka?
Radosław Sikorski, Maciej Płażyński,
Kazimierz Marcinkiewicz - tych polityków, według
"Rzeczpospolitej", widzi Marek Jurek we wspólnej partii. Natomiast
politykom LPR oferuje wspólne inicjatywy, ale tylko w Sejmie.
Otoczenie byłego marszałka nie pozostawia złudzeń: tak
bliskiej współpracy z LPR nie będzie.
Jurek cieszy się wyższym poparciem niż Giertych i nie chce brać na siebie antypatii, jaką budzi Liga. Gotów jest jednak współdziałać z LPR w parlamencie, np. zgłaszać wspólne projekty ustaw czy uzgadniać, jak głosują. Marian Piłka z Prawicy RP, o wspólnym starcie z LPR w wyborach, nie chce dywagować. Mówi, że jest czas na uzgodnienia. Gdy wybory będą bliżej, bedzie można rozmawiać o konkretach.
Bo o konkretach Jurek woli rozmawiać z innymi. Próbujemy się porozumieć z Sikorskim, Płażyńskim i Marcinkiewiczem. Jeśli zechcą, za parę miesięcy zaczniemy budować cos razem na wybory - mówi inny polityk Prawicy RP. Według nieoficjalnych informacji, Jurek rozmawiał z Sikorskim, ale nie doszli do porozumienia. Próbował się też umówić z Marcinkiewiczem, ale ten nie chce jednak o tym mówić. Płażyński zaś powiada: Z życzliwością przyglądam się temu do robi (Jurek). Lubię ludzi ideowych, ale nie prowadzę rozmów o politycznej współpracy. Co będzie za rok? Zobaczymy.
Jego zdaniem, wizja partii tych "czterech tenorów" jest na razie życzeniowa. Płażyński dodaje, że to są politycy w jakiś sposób niezagospodarowani, ale by coś powstało, trzeba chcieć zaryzykować. Nie wie jednak, czy Sikorski i Marcinkiewicz chcą. (PAP)