Sikorski o Putinie. "Sytuacja zaczyna być naprawdę poważna"
- Putin pozwolił czy kazał - nie wiemy tego dokładnie - zamordować Nawalnego podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa - powiedział w Brukseli Radosław Sikorski. - Sytuacja zaczyna być naprawdę poważna - dodał szef MSZ.
Jak przekazał szef polskiej dyplomacji podczas spotkania szefów MSZ państw UE w Brukseli, Julia Nawalna, wdowa po rosyjskim opozycjoniście, zaapelowała o nałożenie sankcji na Rosję za śmierć jej męża.
"Sytuacja zaczyna być naprawdę poważna"
Sikorski zaznaczył, że poparł ten postulat, podobnie jak kilku innych ministrów. - To świeża sprawa, dajmy krajom czas na refleksję - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytany, kiedy takie sankcje mogłyby zostać nałożone, odpowiedział, że nie można marnować w tej kwestii czasu. - Putin pozwolił czy kazał - nie wiemy tego dokładnie - zamordować Nawalnego w czasie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wydaje się, że nie przejmuje się efektami politycznymi. Sytuacja zaczyna być naprawdę poważna - podkreślił.
Sikorski o wojnie w Ukrainie: sytuacja dramatyczna
Sikorski odniósł się także do sytuacji w Ukrainie. - Z przykrością muszę stwierdzić, że w tej sprawie (dostaw amunicji dla Ukrainy) postępu tez nie ma. Są kraje, które nadal blokują ustanowienie specjalnej linii finansowania obrony Ukrainy w Europejskim Instrumencie na rzecz Pokoju (EPF), a nie widać innych źródeł sfinansowania dostaw amunicji - tłumaczył szef polskiego MSZ.
- Sytuacja w Ukrainie zaczyna być dramatyczna. Apelowałem, aby podjąć decyzję (...). Jak wiemy Awdijiwka już padła, Rosjanie nacierają na kilku kierunkach i jest już być może prawie za późno - ostrzegał Sikorski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć Aleksieja Nawalnego
Relacjonując przebieg posiedzenia, Sikorski poinformował, że ministrowie wysłuchali wystąpienia wdowy po Aleksieju Nawalnym, Julii. Apelowała ona, aby "objąć sankcjami te osoby, które wspierają reżim Putina", m.in. te, które "będą się angażowały w organizowanie i propagowanie farsy wyborczej w Rosji nazywanej wyborami prezydenckimi" - mówił minister spraw zagranicznych RP.
Dodał, że popiera inicjatywę Wysokiego przedstawiciela UE ds. zagranicznych Josepa Borrella, aby unijny system sankcyjny przeciwko Rosji nazwać imieniem Aleksieja Nawalnego.
- W imieniu kilku krajów zabrałem głos w sprawie Białorusi, gdzie też mają mieć miejsce fejkowe wybory. Wszyscy pamiętamy, że ostatnie wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Wszyscy pamiętamy, że fala represji w Białorusi nie opada. To są, w proporcji do ludności, gorsze represje niż u nas za stanu wojennego. Przypominam, dzisiaj jest i w Rosji i w Białorusi więcej więźniów politycznych, niż za Leonida Breżniewa w Związku Radzieckim" - podkreślił Radosław Sikorski.
Zwrócił uwagę, że "od czasu ukradzionych wyborów prezydenckich (w 2020 r. - PAP), Białoruś jeszcze udostępniła swoje terytorium dla agresji przeciwko Ukrainie i pozwoliła na rozmieszczenie na swoim terytorium rosyjskiej broni atomowej".