PublicystykaSikora: "Wybory parlamentarne 2019. PiS stawia na stary argumentu: 'my dowozimy'" (Opinia)

Sikora: "Wybory parlamentarne 2019. PiS stawia na stary argumentu: 'my dowozimy'" (Opinia)

Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki na finiszu kampanii pokazali pięć obietnic na pierwsze 100 dni drugiej kadencji. Żadnej rewolucji tu nie ma. Za to taki występ podkreśla jeden z najważniejszych argumentów kampanii: "my dotrzymujemy obietnic".

Sikora: "Wybory parlamentarne 2019. PiS stawia na stary argumentu: 'my dowozimy'" (Opinia)
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Prawo i Sprawiedliwość
Kamil Sikora

"Wtedy zapowiedzieliśmy program i ten program został zrealizowany" - oznajmił Jarosław Kaczyński podczas poniedziałkowego spotkania z mediami. Nie była to konferencja prasowa, tylko oświadczenie. Pytania dziennikarzy zapewne osłabiłyby pewność, którą miał w głosie prezes PiS. Bo przecież jednym tchem można wymienić obietnice z poprzedniej kampanii, których PiS nie zrealizowało. Od tak poważnych jak likwidacja NFZ czy skrócenie kolejek do lekarzy, przez repolonizację mediów, po stworzenie województw częstochowskiego i środkowopomorskiego. Więcej o tym pisał w WP Opinie Michał Wróblewski

Ale pytań nie było, raporty organizacji factcheckingowych nie przebijają się do szerokich grup wyborców, a opozycja nie jest w stanie trafić do wyborców z przekazem o niedotrzymanych obietnicach. Dlatego PiS może mówić o dotrzymanych i składać kolejne. W ostatni poniedziałek kampanii prezes i premier złożyli ich pięć. Mają być zrealizowane w ciągu 100 dni od wyborów.

Odgrzewane kotlety

To było właściwie przypomnienie tego, co już zapowiedziano. Bo przecież wiemy i o małym ZUS-ie (dla najmniej zarabiających przedsiębiorców) i o 13. emeryturze w 2020 roku oraz 13. i 14. w 2021 roku. Przy dzisiejszym stanie gospodarki to jak najbardziej możliwe, a jeśli nastąpi jej załamanie, rządzący będą mieli dobre usprawiedliwienie.

Zobacz też: Sondaże przedwyborcze. Marcin Kierwiński i Ryszard Czarnecki reagują

Operacyjnie najtrudniejszym do zrealizowania postulatem może być "pakiet badań kontrolnych po 40. roku życia". Na konwencji wspomniano o tym zdawkowo, w programie PiS także próżno szukać konkretów. Poza tymi, że badania mają być elementem medycyny pracy, a także że w program mogą zostać włączone samorządy (str. 78). Brak konkretów dotyczących kompleksowości badań oraz ich częstotliwości może oznaczać, ze program będzie atrapą. Zaangażowanie samorządów - że to one poniosą koszty.

Brak konkretów

100 obwodnic wokół małych i średnich miast - ten program, jak stwierdził prezes Kaczyński, w ciągu 100 dni zostanie skonkretyzowany, a to oznaczać pewnie będzie przedstawienie wstępnej listy kryteriów, później zostaną określone konkretne warunki, później wybrana lista miast, później rozpisane zostaną przetargi na projektowanie, po nich na budowanie, a same obwodnice możemy zobaczyć za wiele lat.

Piąty postulat to jest właściwie niemożliwy do zrealizowania. To równe dopłaty dla rolników. - W pierwszych 100 dniach to będzie zoperacjonalizowane - powiedział prezes. Więcej konkretów zapewnił tutaj premier Morawiecki. - To nasze poważne zobowiązanie, które przedstawimy w formie programu działań, on będzie związany z negocjacjami budżetu na lata 2020-2027 - mówił szef rządu. - Przez zbudowanie grupy przyjaciół spójności, poprzez deklarację warszawską, poprzez naszą skuteczność negocjacyjną, którą pokazaliśmy w procesie wynegocjowania jednej z najważniejszych tek w UE - komisarza zajmującego się rolnictwem. Pokazaliśmy tę skuteczność i dalej ją pokażemy, jeśli państwo nam zaufają - dodał.

Myślenie życzeniowe

Już z tych cytatów przebija wyraźny brak konkretów i myślenie życzeniowe. "Zoperacjonalizowanie", "skuteczność negocjacyjna" i "zbudowanie grupy przyjaciół" to nie zwroty, które powtarza się, mając konkret w ręku. Zastanawiające w tym kontekście wydaje się być przywołanie sukcesu dyplomatycznego w postaci wywalczenia teki komisarza Komisji Europejskiej ds. rolnictwa. Przecież powszechnie wiadomo, że kandydatura Janusza Wojciechowskiego chwieje się jak świerk na wietrze.

Ale ogólne przekonanie dużej części wyborców jest takie, że PiS realizuje swoje obietnice. A także, że ma moc sprawczą - w przeciwieństwie do opozycji, która na tym etapie może tylko obiecywać. Dlatego politycy obozu rządzącego w końcówce kampanii będą powtarzać do znudzenia dwie frazy "my dotrzymujemy obietnic" i "idźcie na wybory, sondaże nie wygrywają".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)