Seria nalotów na strefę Gazy; co najmniej 7 zabitych
Lotnictwo izraelskie przeprowadziło kilka kolejnych nalotów na należącą do Autonomii Palestyńskiej Strefę Gazy. Zginęło co najmniej 7 Palestyńczyków, w tym 2 kobiety i dziecko, wiele osób jest rannych.
18.01.2008 | aktual.: 28.12.2008 20:01
Seria nalotów nastąpiła po podobnych atakach z ziemi i powietrza w dniach poprzednich. W sumie tylko od wtorku w wyniku ataków izraelskich zginęły w Strefie co najmniej 32 osoby.
Ostatni z kilku ataków powietrznych nastąpił na północy Strefy. Zginęła w nim jadąca na wózku ciągniętym przez osiołka kobieta z synkiem, których zabił wybuch izraelskiej rakiety. Zginął także niezidentyfikowany mężczyzna.
Wystrzelona wieczorem inna izraelska rakieta trafiła w samochód wiozący członków rządzącego w Strefie islamskiego ruchu Hamas, zabijając dwóch z nich. Rannych zostało kilka innych osób. Atak przeprowadzono na drodze na południe od miasta Gaza, będącego głównym ośrodkiem Strefy.
Wcześniej w ciągu dnia Izrael namierzył samochód Raada Abu al- Fula, jednego z szefów lokalnej organizacji Ludowych Komitetów Oporu, powiązanej z Hamasem. Izraelska rakieta zabiła al-Fula i członka jego rodziny.
Izrael zamknął w czwartek granice ze Strefą Gazy, co ma stanowić odpowiedź na ostrzał przygranicznych rejonów Izraela palestyńskimi prymitywnymi pociskami rakietowymi.
Decyzję o zamknięciu wszystkich przejść granicznych ze Strefą podjął izraelski minister obrony Ehud Barak - podało radio izraelskie.
Produkowane w podziemiu domowym sposobem pociski palestyńskie prawie nigdy nie powodują ofiar w ludziach ani większych szkód, ale uniemożliwiają ludności izraelskiego pogranicza normalne życie.
Według dowództwa izraelskiego, od wtorku Hamas i inne grupy wystrzeliły w stronę izraelskiego pogranicza 150 takich rakiet lub pocisków moździerzowych. Nie ma doniesień o ofiarach w ludziach z powodu tego ostrzału.
Premier Izraela Ehud Olmert przybył do izraelskiego miasta przygranicznego Sderot, zapowiadając niszczenie bojowników palestyńskich "bezkompromisowo, bez ustępstw i bez litości".
Skłócony z radykalnym Hamasem, ugodowy wobec Izraela prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, który do tej pory godził się na bezprecedensowe prowadzenie rokowań z Izraelem mimo równoczesnych nalotów izraelskich i selektywnego zabijania przez Izrael Palestyńczyków, w tym również z jego ugrupowania, znalazł się w ślepym zaułku i zagroził poprzez współpracowników wycofaniem z rozmów, a nawet własną dymisją.