Serbów czekają wcześniejsze wybory, premier zrezygnował
Premier Serbii Vojislav Kosztunica, który
ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska, poinformował, że
przedterminowe wybory parlamentarne przewidziane są na 11 maja.
To jest koniec rządu. Gabinet, który nie ma jednolitej polityki w sprawie Kosowa i granic Serbii, nie może funkcjonować. W tej sytuacji nie możemy rządzić i musimy zwrócić mandat narodowi - oświadczył Kosztunica na konferencji prasowej w Belgradzie.
Kosztunica oświadczył, że przedterminowe wybory parlamentarne przewidziane są na 11 maja, kiedy mają odbyć się wybory samorządowe w Serbii.
63-letni polityk przyznał, że stracił zaufanie do koalicyjnych partnerów.
Przewodniczący Demokratycznej Partii Serbii (DSS) pośrednio oskarżył swych proeuropejskich koalicjantów o poddanie sprawy Kosowa w zamian za lepsze stosunki z Zachodem, który poparł secesję tej dotychczasowej serbskiej prowincji.
Skrajni nacjonaliści z Serbskiej Partii Radykalnej premiera są zdania, że kraje Unii powinny wycofać się z uznania niepodległego Kosowa, nim Serbia rozpocznie rozmowy o członkostwie w UE. Partia Demokratyczna (DS) proeuropejskiego prezydenta Borisa Tadicia i niewielka formacja liberalna G17 Plus nie chciały łączyć przyszłego członkostwa w UE ze sprawą Kosowa.
W tym tygodniu rząd Serbii odrzucił projekt uchwały wiążącej sprawę Kosowa i UE. Uchwała wykluczała wszelkie umowy z Unią Europejską do czasu odwołania przez państwa unijne uznania niepodległego Kosowa.
Kosztunica był szefem rządu od 2004 roku. (mg)