Serbia zaprzecza, że zgodziła się na dostawy broni dla Ukrainy
Dokumenty, które w zeszłym tygodniu wyciekły z Pentagonu, ujawniają zakres pomocy państw europejskich dla walczącej Ukrainy. Wśród krajów, które miały dostarczać broń dla Kijowa lub zadeklarować takie transporty w najbliższym czasie, znaleźć się miała Serbia, sojusznik Rosji. Belgrad zaprzecza i protestuje.
12.04.2023 13:20
Tajne dokumenty z USA wywołały kontrowersje w Europie. Serbia, która odmówiła nałożenia sankcji na Rosję po inwazji na Ukrainę, znalazł się na liście dostawców uzbrojenia dla walczących obrońców najechanego przez Rosjan sąsiada.
Teraz głos w tej sprawie zabrał sam Belgrad. Serbski minister obrony Milos Vucevic dosadnie zdementował te informacje.
Szef MON w Belgradzie nazwał doniesienia kłamstwem i wyraził zaniepokojenie próbami destabilizacji i wciągania jego kraju w konflikt. Według niego serbska broń nie jest wysyłana bezpośrednio na front. Dodał też, że istnieje możliwość, że uzbrojenie może trafić na terytorium konfliktu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To nie ma absolutnie nic wspólnego z Serbią. Jeśli coś takiego się zdarza, to na skutek działań krajów, które nie respektują międzynarodowych norm, zapisów umownych i praktyk biznesowych - wyjaśniał minister.
Zobacz także
Serbia zaprzecza, że zgodziła się na dostawy broni dla Ukrainy
W dokumencie zatytułowanym "Europa. Odpowiedź na obecny konflikt rosyjsko-ukraiński" znalazł się opis stanowiska 38 europejskich rządów w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Według tej publikacji, którą podchwyciły światowe media, wśród krajów, które zobowiązały się do zapewnienia szkoleń ukraińskim żołnierzom oraz do przekazania, teraz lub w przyszłości potrzebnego do walki uzbrojenia, znalazła się Serbia.
To postawiło w dobrym świetle państwo, które z jednej strony jawnie wspiera Władimira Putina i nie uznało za stosowne uznania europejskich sankcji nałożonych na Rosję, a z drugiej strony stara się o przyjęcie do Unii Europejskiej.
Prezydent Serbii Aleksandar Vučić wielokrotnie powtarzał, że Belgrad nie popiera rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a okupowane przez Rosjan tereny uważa za część Ukrainy.
Jednak serbski rząd był przeciwny wprowadzeniu sankcji wobec Moskwy.
W marcu niektóre rosyjskie media i kanały Telegram doniosły o rzekomej dostawie przez Serbię na Ukrainę 3500 pocisków Krušik do systemów Grad. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Serbii zdementowało te doniesienia.