Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku. "Mamy skarb"

 Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku. "Mamy skarb"
Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku. "Mamy skarb"
Źródło zdjęć: © Facebook | Tomasz Stachura
Katarzyna Bogdańska

24.07.2024 09:55, aktual.: 24.07.2024 10:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nurkowie z rejonu Trójmiasta dokonali podwodnego odkrycia, natrafiając na wrak statku żaglowego z XIX wieku na dnie Morza Bałtyckiego. W jego ładowni znaleźli mniej więcej sto butelek szampana oraz wody mineralnej.

Przewodniczący ekspedycji ocenia, iż statek prawdopodobnie poszedł na dno niedaleko Szwecji w latach 1850-1876. Informację o odnalezieniu na dnie Bałtyku statku pełnego butelkowanego alkoholu i wody podał Tomasz Stachura, lider poszukiwań przeprowadzonych przez trójmiejską grupę nurków "Baltictech", specjalizującą się w eksploracji morskich wraków.

"No to chyba mamy skarb" - przekazał w mediach społecznościowych Stachura. Jak wyjaśniał, jego zespół w ciągu minionego tygodnia, podczas podróży z Łeby do Olandii w Szwecji, dokonywał rewizji stanowisk wskazanych przez rybaków i hydrografów. Dodał, że wrak, do którego zeszli nurkowie, na początku wydawał się "jednym z najmniej ciekawych", które mieli sprawdzić. "Podejrzewaliśmy, że będzie to kuter rybacki, ale zeszliśmy dla świętego spokoju" - przyznał.

W miejsce, gdzie znajduje się wrak, na początku zeszli Marek Cacaj oraz Paweł Truszyński. Ich nieobecność przedłużyła się do blisko dwóch godzin, co wskazywało na znaczenie odkrycia. Jak relacjonował Stachura, znalezisko to osiemnastowieczny żaglowiec załadowany szampanem, winem, wodą mineralną i porcelaną. "Widzieliśmy ponad 100 butelek szampana oraz kosze z woda mineralną w glinianych butelkach. I właśnie ta woda okazała się najciekawsza i naprowadziła nas na dalsze tropy" - wyjaśnił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co nurkowie znaleźli we wraku?

Dzięki badaniom podwodnym i fotografowaniu znalezionych przedmiotów, w tym butelek niemieckiej wody Selters, datowanej na lata 1850-1876, zespół docierał do kolejnych informacji. Ta stara marka wody była przez wieki ceniona na arystokratycznych stołach. "Dzięki kształtowi stempla i pomocy historyków wiemy, że woda była butelkowana w latach 1850-1876, to może wskazywać na prawdopodobny okres zatonięcie jednostki" - podkreślił Stachura.

Co było powodem zatonięcia?

Szef ekspedycji spekuluje, iż przyczyną zatonięcia mogły być przeciążenie statku lub burza. Mówiono też o możliwości kolizji żaglowca z inną jednostką, co mogłoby wyjaśnić uszkodzenia na dziobie znaleziska. "Jeśliby tak się stało, to by pomogło nam w identyfikacji jednostki, bo z reguły takie wypadki są zapisywane" - zauważył.

Zespołowi "Baltictech" z Trójmiasta udało się już zlokalizować wrak parowca "Karlsruhe", który zatonął w 1945 roku. Ponadto kontynuują swoje starania o odnalezienie zaginionego ORP Orzeł w ekspedycji "Santi Odnaleźć Orła".

O odkryciu żaglowca Trójmiasto poinformowało Uniwersytet Södertörn i profesora Johana Rönnby, a także zamierza podzielić się informacjami z hrabstwem Kalmar w Szwecji. "Liczymy na to, że może uda nam się uzyskać sponsora i będziemy organizatorem badania wraku pod patronatem archeologów szwedzkich" - zapowiedział Stachura.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:PAP
odkryciebałtykwrak
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (214)
Zobacz także