Senator McCain zrywa z kontrowersyjnym pastorem
Senator John McCain, kandydat prezydencki
Republikanów, zerwał ostatecznie z kontrowersyjnym pastorem
protestanckim Johnem Hagee, który w lutym poparł go w jego
staraniach o Biały Dom.
Pastor Hagee, jeden z najbardziej wpływowych konserwatywnych duchownych protestanckich, znany ze swoich kazań telewizyjnych, zdobył wątpliwą sławę powiedzeniem, że katolicyzm to "fałszywy kult" i nazwaniem go "k...". Sugerował też, że Watykan jest współodpowiedzialny za Holocaust.
Kiedy ujawniono szerzej te wypowiedzi, McCain je surowo potępił, ale nie odciął się całkowicie od pastora, ponieważ ten natychmiast przeprosił katolików.
Ostatnio jednak wyszło dodatkowo na jaw, że Hagee obraził także Żydów. W jednym z kazań pod koniec lat 90. powiedział, że Hitler był "myśliwym" zesłanym przez Boga (co jest nawiązaniem do Księgi proroka Jeremiasza ze Starego Testamentu), który ścigał Żydów, aby zmusić ich do ucieczki do Izraela, co było spełnieniem nakazów Biblii.
Dlaczego to się zdarzyło?- mówił Hagee o Holocauście. Ponieważ Bóg na to pozwolił. Dlaczego tak się stało? Ponieważ Bóg powiedział: moim najwyższym priorytetem dla narodu żydowskiego jest skłonić ich, aby wrócili do Izraela - mówił pastor.
W czwartek McCain oświadczył, że wypowiedzi Hagee są szalone i nie do przyjęcia i że odrzuca jego poparcie. Tego samego dnia pastor powiedział, że swoje poparcie wycofuje.
Hagee w innym kazaniu nazwał huragan Katrina i powódź w Nowym Orleanie w 1995 r. - w której zginęło ponad tysiąc osób - karą boską za 'grzechy" tego miasta. Wymienił organizowaną tam paradę gejów. Nowy Orlean jest kolebką jazzu i znanym ośrodkiem nocnego życia w USA.
McCainowi zależy na poparciu religijnej prawicy, z którą zadarł w kampanii wyborczej w 2000 r., kiedy rywalizował o nominację prezydencką z George'em W.Bushem. Nazwał wtedy ultrakonserwatywnych pastorów "agentami nietolerancji", co kosztowało go nominację.
Kłopoty McCaina z pastorem Hagee porównuje się do problemów, jakie demokratycznemu kandydatowi na prezydenta Barackowi Obamie sprawia czarnoskóry pastor Jeremiah Wright, głosiciel tzw. murzyńskiej teologii wyzwolenia, która podkreśla rasizm białej Ameryki i wypomina USA imperializm.
Obama zerwał z Wrightem po jego kolejnych kontrowersyjnych wypowiedziach. W kampanii wyborczej Republikanie zamierzają jednak nadal przypominać o związkach demokratycznego kandydata z pastorem, gdyż Obama był członkiem jego kościoła w Chicago przez 20 lat.
Tomasz Zalewski