PolitykaSenat podjął decyzję ws. Trybunału Konstytucyjnego

Senat podjął decyzję ws. Trybunału Konstytucyjnego

Senat podjął decyzję ws. Trybunału Konstytucyjnego
Źródło zdjęć: © Senat Rzeczypospolitej Polskiej | Michał Józefaciuk
20.11.2015 09:05, aktualizacja: 20.11.2015 12:32

Senat nie wprowadził poprawek do ustawy, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa trafiła już do podpisu prezydenta - poinformowało PAP biuro prasowe Kancelarii Prezydenta. Zgodnie z konstytucją na podpisanie ustawy prezydent ma 21 dni.

Wcześniej odrzucono wniosek mniejszości. Zgodnie z ustawą, ma się odbyć ponowny wybór pięciu członków Trybunału. Sejm poprzedniej kadencji wybrał część składu tego organu przed upływem kadencji obecnych sędziów. W czwartek nowelizację ustawy o TK Sejm przyjął głosami klubów PiS i Kukiz'15. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę Sejmu tuż przed głosowaniem.

Za nowelizacją ustawy głosowało 60 senatorów, w tym 59 z PiS, przeciw było 23 senatorów PO, a 2 wstrzymało się od głosu. Od głosu wstrzymała się senator niezależna Lidia Staroń. Ponadto od głosu wstrzymał się jeden senator PiS Zbigniew Cichoń.

Cichoń powiedział dziennikarzom, że nikomu nie musi się tłumaczyć, dlaczego wstrzymał się od głosu. Poinformował jednocześnie, że w klubie PiS nie było dyscypliny w głosowaniu. Dopytywany kilkakrotnie dlaczego się wstrzymał od głosu, powiedział: "Wstrzymałem się dlatego, że uważam, iż są pewne rzeczy, które można było napisać doskonalej, jako prawnik podszedłem do sprawy od tej strony".

- Co do samej idei ustawy, jestem jak najbardziej za nią (...) Inna jest kwestia celowości tej ustawy, a inna kwestia jest czysto redakcyjna - przekonywał Cichoń.

W głosowaniu nie uczestniczyło 15 senatorów: 10 z PO, dwóch z PiS, senator PSL i dwóch niezależnych: Marek Borowski i Grzegorz Napieralski. Kilka godzin wcześniej - podczas senackiej debaty - Borowski oświadczył, że nie będzie brał udziału w głosowaniu, ponieważ w jego ocenie "głosowanie oznacza, że się legitymizuje ten proces legislacyjny".

Zgodnie z ustawą ma się odbyć ponowny wybór pięciu członków Trybunału. Sejm poprzedniej kadencji wybrał część składu tego organu przed upływem kadencji obecnych sędziów. Prezydent Andrzej Duda jednak do tej pory nie odebrał ślubowania od nowych członków Trybunału. W myśl znowelizowanej ustawy dojdzie do ponownego wyboru następców sędziów TK, których kadencja mija w tym roku. Prezes Trybunału ma być powoływany przez prezydenta na trzy lata, spośród co najmniej trzech kandydatów, których zgłosi Zgromadzenie Ogólne TK.

Wcześniej senatorowie nie zaakceptowali wniosku mniejszości o odrzucenie tej nowelizacji. Za wnioskiem było 24 głosujących, przeciw 61. "Nie może być zgody na podział środowiska sędziowskiego"

- Mam moralne prawo i tytuł do tego, żeby mówić emocjonalnie i z emocją przedstawiać przestrogi - mówił jeden ze współautorów tego wniosku, Jan Rulewski (PO).

Dodał, że nigdy wcześniej nad tak ważną ustawą "w takim tempie ekstraordynaryjnym i w takiej temperaturze nie przebiegały prace w senackich komisjach".

- Nie może być zgody na podział środowiska sędziowskiego w TK. (...) Dotychczasowa wieloletnia praca Trybunału nie stwarza przesłanek, aby dokonywać tak radykalnych zmian, w biegu i z pominięciem opinii - dodawał Rulewski. Jak podkreślił "niezawisłość i niezależność TK nie zna jakiejkolwiek ceny".

"Czarna noc listopadowa Senatu"

Cztery godziny w nocy z czwartku na piątek trwała w Senacie debata nad nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów TK. Do ustawy zgłoszono poprawki, m.in. wprowadzającą 4-letnią kadencję prezesa TK. Głosowanie - w piątek rano.

Poprawki do protokołu zgłosiło też kilku innych senatorów Platformy. Jan Rulewski (PO) nazwał prace nad ustawą, która "niszczy sąd sądów", "czarną nocą listopadową Senatu".

W jego ocenie obecna władza "wprowadza fałszywe struktury państwa demokratycznego". Z kolei Marek Borowski (niezrzeszony) oświadczył, że nie będzie brać udziału w głosowaniu, ponieważ w jego ocenie "głosowanie oznacza, że się legitymizuje ten proces legislacyjny". Jak mówił, będzie obecny na głosowaniu i jest świadomy, że brak udziału w głosowaniu skutkuje karą finansową. Proszę mi ją wymierzyć, bo usprawiedliwiać się nie będę - mówił.

PO nazywa przyjęte przepisy "haniebnym zamachem na TK" i "dewastacją państwa prawa". PiS replikuje, że to PO dokonała zamachu na Trybunał w poprzedniej kadencji Sejmu, który zmienił ustawę o TK i wybrał pięciu sędziów, w miejsce tych kończących kadencje w 2015 r., na długo, zanim wygasły.

8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku (przeciw czemu było PiS). Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. 2 i 8 grudnia wygasa kadencja dwojga następnych sędziów.

Nowelizacja stanowi m.in., że w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosi 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznaczałoby to nowy wybór pięciu sędziów.

Nowelizację ustawy o TK Sejm przyjął w czwartek głosami klubów PiS i Kukiz'15. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę Sejmu tuż przed głosowaniem. W Senacie debata nad tą nowelizacją trwała cztery godziny w nocy z czwartku na piątek.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (759)
Zobacz także